"Zespół rośnie z każdym meczem". Były selekcjoner docenił klasę Rakowa

Getty Images / Grzegorz Wajda / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa
Getty Images / Grzegorz Wajda / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa

Skazywani na porażkę częstochowianie wyrzucili Karabach Agdam z eliminacji Ligi Mistrzów. - Nie jest łatwo grać przeciwko takiemu rywalowi, a teraz Rakowowi się udało - w rozmowie z WP SportoweFakty były selekcjoner Jerzy Engel docenił mistrza kraju.

W ostatnich latach można było zauważyć, że Karabach Agdam jest szalenie niewygodnym przeciwnikiem dla przedstawicieli PKO Ekstraklasy. Raków Częstochowa zdołał przełamać złą passę w dwumeczu w ramach drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.

Ekipa Dawida Szwargi przed własną publicznością zwyciężyła 3:2 i na trudnym terenie również stanęła na wysokości zadania. W środowy wieczór mistrz Polski zremisował z Azerami 1:1 i tym sposobem przypieczętował awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Zdaniem Jerzy Engel, awans "Medalików" był jak najbardziej zasłużony. Choć drużyna w starciu rewanżowym straciła jednego gola, to była dobrze zorganizowana w linii obrony.

- W futbolu zawsze wszystko jest możliwe, także trzeba było wierzyć. Widać było, że Raków wierzy w to, że może przejść dalej, i do końca, właściwie do ostatniej minuty czuwał nad tym, żeby już nic złego się nie stało. Wiele elementów było kluczowych elementów do zwycięstwa w dwumeczu, nie tylko defensywa, bo w środę mimo wszystko zdobyli bramkę. Bardzo dobrze grali w obronie i można przyznać najwyższe noty trójce środkowych obrońców, którzy spisywali się świetnie - ocenił były selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Stanął przy Messim i się rozpłakał. To syn wielkiej gwiazdy

Wynik dwumeczu mógł być wyższy, bowiem w pierwszej odsłonie stuprocentową sytuację zmarnował John Yeboah. Po kwadransie przerwy przyjezdni kładli nacisk na defensywę, broniąc korzystnego wyniku. W trzeciej rundzie na Raków czekał Aris Limassol.

- Pogoda na pewno miała wpływ na grę piłkarzy Rakowa, to było widać, ale zaoszczędzili trochę czasu w trakcie meczu. Zrobili wszystko, co było konieczne, żeby dać sobie szansę na awans do następnej rundy i to zaowocowało - spostrzegł trener.

Na uznanie zapracowali wszyscy podopieczni Szwargi bez wyjątku. - Myślę, że brawa należą się całemu zespołowi Rakowi. Nie jest łatwo grać przeciwko takiemu rywalowi, jak Karabach. Przekonały się o tym inne polskie drużyny. Wiedzą o tym, że szczególnie na ich terenie to jest bardzo trudna sprawa, a teraz się Rakowowi udało, więc wielkie gratulacje - dodał.

Dawid Szwarga przejął pałeczkę po Marku Papszunie i jak dotychczas drużyna pod jego wodzą spisuje się bez zastrzeżeń. Raków ma zagwarantowany awans co najmniej do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, ale według naszego rozmówcy, z pewnością na tym nie poprzestanie.

- Ten zespół rośnie z każdym meczem. Każdy mecz przenosi drużynę na zupełnie inny poziom. W tej chwili oni już uwierzyli w to, że mogą wygrywać takie mecze, jak chociażby z Karabachem. W związku z tym wszystko przed nimi jest otwarte. Mam nadzieję, że wejdą na troszeczkę wyższy poziom, jeśli chodzi o jakość gry. Nie sądzę, żeby ktokolwiek myślał w klubie o tym, że ma zagwarantowaną Ligę Konferencji. Nikt nie myśli w takich kategoriach, tylko każdy skupia się na tym, by przechodzić przez kolejne rundy - skomentował szkoleniowiec.

Czy w czwartek pozostali ekstraklasowicze dotrzymają kroku Rakowowi? Jerzy Engel jest optymistą przed rewanżowymi starciami Legii Warszawa, Lecha Poznań i Pogoni Szczecin w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. - Myślę, że jeśli chodzi o tę rundę, wszystkie polskie drużyny przejdą. Do fazy grupowej awansują minimum dwa zespoły - prognozuje.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
"Klątwa przełamana". Raków dokonał rzeczy wielkiej, eksperci pod wrażeniem
Zrobili to! Raków w III rundzie el. Ligi Mistrzów

Komentarze (0)