Mistrzowie Polski jechali do Baku obronić jednobramkową zaliczkę i cel swój osiągnęli. Remis 1:1 z Karabachem Agdam sprawił, że podopieczni Dawida Szwargi awansowali do III rundy eliminacji do Liga Mistrzów.
Szczegółową relację z meczu przeczytasz tutaj -->> Zrobili to! Raków w III rundzie el. Ligi Mistrzów
Raków Częstochowa w Azerbejdżanie prowadził po kapitalnym golu Igora Tudora z 52. minuty spotkania. Rywale jednak odpowiedzieli szybko i do końca parli po swoje.
Vladana Kovacevicia kolejny raz pokonać już jednak nie zdołali i "obrona Częstochowy" przetrwała. Nic więc dziwnego, że po nerwowej końcówce w momencie, w którym zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego Svena Jablonskiego z Niemiec, w obozie Rakowa zapanowała szalona radość.
Piłkarze ruszyli z ławki na murawę w ekspresowym tempie, a wszystko w mediach społecznościowych pokazał rzecznik prasowy klubu Michał Szprendałowicz. Bohaterem nagrania bez dwóch zdań jest John Yeboah, który kontuzjowany wystrzelił niczym z procy... na jednej nodze!
23-latek obserwował końcówkę w podwójnych nerwach. Powód? Zdawał sobie bowiem sprawę, że gdyby wykorzystał sytuację sam na sam z 23. minuty, jego drużynie byłoby zdecydowanie łatwiej.
A tak nie tylko zmarnował doskonałą okazję na zdobycie gola, ale po chwili opuścił boisko z powodu kontuzji. Koledzy dali jednak radę, a Yeboahowi zaprzepaszczona szansa nie będzie odbijała się czkawką.
Czy napastnik zdoła wykurować się na kolejne spotkanie w drodze po spełnienie marzeń ekipy spod Jasnej Góry? W III rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów zespół Raków zmierzy się z Arisem Limassol. Pierwsze starcie z Cypryjczykami odbędzie się w Polsce - już w najbliższy wtorek 8 sierpnia o godz. 20.00. Transmisja w TVP Sport.
Zobacz także:
Opłaciło się walczyć. Ogromne pieniądze dla Rakowa
"Klątwa przełamana". Raków dokonał rzeczy wielkiej, eksperci pod wrażeniem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi