Szybko i prosto. Tak Lech wyszedł na prowadzenie w meczu z Żalgirisem [WIDEO]
Lech Poznań bardzo dobrze rozpoczął rewanżowy mecz z Żalgirisem Kowno w II rundzie el. Ligi Konferencji Europy. Kolejorz wyszedł na prowadzenie już w 14. minucie za sprawą Filipa Marchwińskiego. Wynik 2:1 został ustalony w doliczonym czasie.
Kolejorz przed tygodniem wygrał na własnym boisku 3:1 i miał względnie dobrą sytuację przed rewanżem na Litwie. Trener John van den Brom dokonał paru roszad w składzie, ale nie odbiły się one negatywnie na drużynie.
Już w 14. minucie Lech wyszedł na prowadzenie po zagranym na krótko rzucie rożnym. Piłka została wycofana przed pole karne, Jesper Karlstrom wrzucił na dalszy słupek, futbolówkę strącił Miha Blazić, a dosłownie z metra wepchnął ją do siatki wspomniany Marchwiński.
Gol na 0:1Lech miał dużo więcej sytuacji, rzutu karnego nie wykorzystał Artur Sobiech, ale w końcu udało się wcisnąć drugiego gola. Uczynił to w samej końcówce Adriel Ba Loua po sprawnie wyprowadzonej kontrze.
Nie udało się jednak zachować czystego konta, bo w ostatniej minucie doliczonego czasu po strzale zawodnika Żalgirisu piłka przypadkowo odbiła się od Alana Czerwińskiego i wpadła do bramki.
Dodajmy, że w III rundzie eliminacji Lech zagra ze Spartakiem Trnawa, który bez problemów poradził sobie z Audą Kekava.