Thiago Cionek do lipca był zawodnikiem włoskiej Regginy Calcio, występującej na co dzień na zapleczu Serie A. Były reprezentant Polski w minionym sezonie rozegrał 33 spotkania, w których zanotował jedną asystę, obejrzał osiem żółtych kartek i dwukrotnie został wyrzucony z boiska.
Choć 37-letni obrońca w większości meczów wybiegał na murawę w pierwszym składzie, jego postawa nie była wystarczająco przekonująca, żeby dotychczasowy pracodawca przedłużył z nim kontrakt.
Tym samym po trzech latach przygoda niegdysiejszego zawodnika Jagiellonii Białystok z Regginą dobiegła końca i w lipcu piłkarz stał się wolnym strzelcem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To będzie bramka roku?! Takiego uderzenia nikt się nie spodziewał
Dalsze losy kariery Polaka od tego czasu stały pod znakiem zapytania. Ostatnimi czasy w mediach głośniej niż o jego potencjalnie nowym klubie, było o fakcie, że został ojcem. Milczenie przerwali Alfredo Pedulla oraz Luca Bargellini. Jak donoszą włoscy dziennikarze, poważnie zainteresowane sprowadzeniem Cionka są dwa lokalne ośrodki.
Na wieść o nich trudno jednak popadać w przesadny entuzjazm. Chodzi o Catanię i US Avellino. Oba kluby rywalizują w Serię C, czyli trzeciej lidze włoskiej. Podobno bardziej zdeterminowany w walce o względy 37-letniego stopera jest klub z Sycylii.
O tym, że Cionek lubuje Półwysep Apeniński, wiadomo nie od dziś. Były gracz SPAL występuje na tamtejszych boiskach nieprzerwanie od czternastu sezonów. Przez 5 lat, w dwóch różnych klubach, rywalizował w Serie A. Resztę sezonów rozegrał na zapleczu.
Wielu kibiców kojarzy obrońcę również z gry w reprezentacji Polski (21 rozegranych spotkań). Cionek to również uczestnik mundialu w Rosji. Niestety większość fanów zapamięta z tamtej imprezy głównie jego bramkę samobójczą, która miała miejsce w inauguracyjnym meczu z Senegalem.
Zobacz także:
- Manchester City z rekordem transferowym!
- Transfer gracza Barcelony potwierdzony