Trener Lecha Poznań był bardzo zawiedziony. Dogryzł swoim piłkarzom

PAP / Sebastian Borowski / John van den Brom w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin
PAP / Sebastian Borowski / John van den Brom w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin

John van den Brom surowo ocenił grę Lecha Poznań w zremisowanym 1:1 meczu z KGHM Zagłębiem Lubin. Waldemar Fornalik powiedział, że podział punktów wywołał sportową złość w szatni Miedziowych.

Lech Poznań zatrzymał się po odniesieniu czterech zwycięstw z rzędu w PKO Ekstraklasie i w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. W zremisowanym 1:1 meczu polskiej ligi z KGHM Zagłębiem Lubin ratował wynik w osłabieniu. Sposobem na wpakowanie piłki do bramki Miedziowych był strzał głową Mihy Blazicia po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Joela Pereiry. Gdyby nie stały fragment gry, Kolejorzowi byłoby trudno o zapunktowanie w Lubinie.

- Nie zasłużyliśmy z przebiegu spotkania na więcej niż punkt. Zwłaszcza pierwsza połowa była bardzo zła w naszym wykonaniu i byłem bardzo zawiedziony. Na pewno nie była to postawa drużyny, która myśli o pierwszym miejscu w lidze. Powiedziałem zawodnikom w przerwie, że dobrze, że rywale prowadzą, bo może wreszcie się obudzimy - wspomina John van den Brom na konferencji prasowej.

- Duch walki został pobudzony, a dodatkowo zadziałała czerwona kartka dla Radka Murawskiego. Całościowo nie możemy być zadowoleni z naszej postawy - dodaje trener Lecha. John van den Brom przyznał, że faul Radosława Murawskiego kwalifikował się na pokazanie czerwonej kartki, ale jego zdaniem akcja powinna zostać cofnięta do wcześniejszego przewinienia na Antonio Miliciu.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Lubinianie pokazali się z dobrej strony na tle uczestnika eliminacji Ligi Konferencji Europy, choć łyżką goryczy jest strata prowadzenia pomimo przewagi liczebnej. Zagłębie pozostaje niepokonane i potwierdza, że chce naciskać na najlepszych w lidze.

- Kibice zobaczyli bardzo dobry mecz pełny emocji, pełny sytuacji podbramkowych. Szczególnie pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Gdyby w niej padła druga bramka dla nas, to mielibyśmy wielką szansę na zwycięstwo. Lech ma tyle jakości, że w dziesiątkę był w stanie doprowadzić do remisu 1:1 - analizuje Waldemar Fornalik, trener Zagłębia.

- Widzę w szatni sportową złość moich piłkarzy. Faktycznie, niewiele zabrakło nam do zwycięstwa. Nie mogę odmówić zaangażowania i walki z drużyną, która ma bardzo dużo jakości. Bez wątpienia kibice mogą być usatysfakcjonowani poziomem tego spotkania - dodaje Waldemar Fornalik.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (2)
avatar
zbychu59
7.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widać gołym okiem, że medaliki i legła cieszą się przychylnością sędziów, Lech nie. Może nie pada na kolana przed "jego glacy wysokością" Marciniakiem? Ten to się nie hamuje - a to nie miał kam Czytaj całość
avatar
Patryk2000
7.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taki dziwny to był mecz. Lech w I połowie myślał że przeciwnikiem jest wciąż Żalgiris i na stojąco wygrają. W II połowie Zagłębie grając w przewadze nastawiło się na kontry zamiast przycisnąć L Czytaj całość