Blamaż Pogoni Szczecin w LKE. Po prostu koszmar

Getty Images / DeFodi Images / Contributor / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
Getty Images / DeFodi Images / Contributor / Na zdjęciu: Kamil Grosicki

Pogoń Szczecin została spoliczkowana w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Po 45 minutach można było się rozejść. Porażka 0:5 z KAA Gent praktycznie przekreśla możliwość awansu.

Jens Gustafsson próbował zaklinać rzeczywistość. Przez tydzień trener siał optymizm w szatni, podsycał bojowe nastroje w Szczecinie. To wszystko na nic. Boisko pokazało, jaka przepaść dzieli Pogoń od KAA Gent. Czwarta siła ekstraklasy wyglądała jak drużyna z gorszego piłkarskiego świata.

Eksperci, dziennikarze, byli piłkarze - wszyscy ostrzegali Pogoń przed popełnianiem prostych błędów, za które zapłaci wysoką cenę. Tymczasem szczecinianie dali w prezencie gospodarzom trzy gole tylko w pierwszej połowie, a antybohaterem wieczoru został Bartosz Klebaniuk.

Rezerwowy bramkarz musiał zagrać, ponieważ kontuzjowany jest Dante Stipica. Pokazał, że słusznie był typowany na najsłabsze ogniwo Pogoni i pchanie go do podstawowego składu jest absurdem. W 13. minucie Klebaniuk wypuścił piłkę pod nogi Gifta Orbana po strzale zza pola karnego i superstrzelec Gentu nie mógł zmarnować podarunku. Z kolei w 40. minucie Klebaniuk podał piłkę do Hugo Cuypersa, któremu pozostało wkopać ją spod linii bocznej do odsłoniętej w stu procentach bramki.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:0 dla Gentu. Gift Orban dorzucił gola po pięknym podaniu Svena Kumsa, a że Hugo Cuypers nie chciał być gorszy od kompana z ataku, to również on skompletował dublet w czasie doliczonym przed przerwą. Pogoń z uporem maniaka wyprowadzała piłkę krótkimi podaniami, co pod naporem pressingu Gentu powodowało panikę. Tym razem futbolówkę oddał Luka Zahović.

Gra Pogoni to piramidalna katastrofa. Nie była w stanie utrzymać się przy piłce, wymienić kilku podań. Ofensywa, która straszy w PKO Ekstraklasie, mogła wywołać uśmiech politowania Gentu. Bramkarz Sven Kums powinien pomyśleć o drugiej rozgrzewce, skoro szczecinianie nie tyle nie oddawali strzałów celnych, co nawet nie podchodzili pod pole karne przeciwnika.

Druga połowa była już lepsza, bo i trudno, żeby była gorsza. Pozostało ratować resztkę honoru. Pojawiły się akcje, a nawet celne uderzenie Kamila Grosickiego w rękawice Davy'ego Roefa. Po dwóch zmianach Gustafssona mecz zaczął wyglądać znośnie i choć nie jest to wysublimowany komplement, to jedyny, na jaki można się zdobyć.

W 64. minucie Gent wznowił kanonadę, a Gift Orban skompletował hat-tricka płaskim strzałem po błędzie Mariusza Malca i wymanewrowaniu Benedikta Zecha. Austriak niebawem zszedł z boiska po odnowieniu kontuzji. Zrobiło się 5:0, a trener Hein Vanhaezebrouck pozwolił kibicom w 88. minucie nagrodzić burzą braw schodzącego Gifta Orbana.

W Gandawie nie skompromitowali się tylko kibice Pogoni. W sile blisko tysiąca osób zagłuszyli miejscowych, których zainteresowanie meczem było przeciętne. Od wczesnych godzin Polacy byli widoczni na ulicach miasta i częściowo zmazali plamę z zeszłorocznych zamieszek w Kopenhadze. Na kolejny pucharowy wyjazd szczecinianie poczekają minimum rok, ponieważ odpadnięcie Pogoni jest praktycznie przesądzone.

Rewanż zostanie rozegrany za osiem dni w Szczecinie. Trudno będzie jakkolwiek się nim emocjonować.

KAA Gent - Pogoń Szczecin 5:0 (4:0)
1:0 - Gift Orban 13'
2:0 - Gift Orban 35'
3:0 - Hugo Cuypers 40'
4:0 - Hugo Cuypers 45'
5:0 - Gift Orban 64'

Składy:

Gent: Davy Roef - Matisse Samoise, Ismael Kandouss, Tsuyoshi Watanabe, Jordan Torunarigha (78' Alessio Castro-Montes) - Hyunseok Hong (78' Andrew Hjulsager), Sven Kums, Julien De Sart, Malick Fofana (78' Pieter Gerkens) - Hugo Cuypers (78' Tarik Tissoudali), Gift Orban (89' Brian Agbor)

Pogoń: Bartosz Klebaniuk - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech (68' Danijel Loncar), Mariusz Malec, Leonardo Koutris - Joao Gamboa, Mateusz Łęgowski (46' Rafał Kurzawa) - Wahan Biczachczjan (68' Marcel Wędrychowski), Luka Zahović (46' Alexander Gorgon), Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris (80' Mariusz Fornalczyk)

Żółte kartki: Torunarigha (Gent) oraz Malec, Gamboa (Pogoń)

Sędzia: Vassilis Fotias (Grecja)

Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy

Komentarze (98)
avatar
Bogdan
31.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polska liga to dno. Dowód na to to że stary grosik to najlepszy piłkarz tej zbieraniny kopaczy. Za co oni biorą tą wielką kasę. Ludzie bez wykształcenia na budowę za 30zł/godzinę. Kto ogląda ty Czytaj całość
avatar
Doctor46
19.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dostali 3 prezenty od prezenta 
avatar
Emiljan Walewski
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jejku jejku ale panikarze, Każdemu może się przydarzyć porażka..Gent to Mocna drużyna zgrana od lat,Pogoń w ogóle źle nie zagrał meczu ,Tylko Gent jedna akcja i jedna bramka Tak się gra w pucha Czytaj całość
avatar
paping
10.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mogą skupic się na lidze. Ktoś w tv kiedyś powiedział, że Pogoń gra najładniejszą piłkę w Polsce. Wczoraj mieliśmy odpowiedź. Będą zasrywać miejsce pucharowe innym zespołom dzięki raczkowskim i Czytaj całość
avatar
Fori2889
10.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odrobią w rewanżu. Pogoń to nie Legia