Roszady w Polonii przed meczem z Zagłębiem

W derbowym meczu ostatniej kolejki pomiędzy Polonią, a Ruchem została boleśnie przerwana seria bytomian pięciu meczów bez porażki. Końca dobiegł również ciąg meczów bez porażki na własnym terenie. Po meczu trener Szatałow mówił, że nie martwi się zbytnio tymi wydarzeniami, jednak postanowił dokonać roszad w składzie niebiesko-czerwonych.

Już na pomeczowej konferencji trener Polonii, Jurij Szatałow, zagadnięty przez dziennikarzy o to czy wynik meczu zdeterminowany był przez błędy, odpowiedział wprost - Nie do końca zgadzam się z tą opinią. Owszem, popełnialiśmy błędy, bo one się w piłce zdarzają, to normalne... Drugą kwestią jest jednak to czy przeciwnik je wykorzystuje i czy my potrafimy wykorzystać sytuacje po błędach rywala.

Według ukraińskiego szkoleniowca o przegranej Polonii z Ruchem zadecydowała głównie skuteczność pod bramką rywali oraz forma poszczególnych piłkarzy. Trener jednak już ma pomysł na rozwiązanie tej sytuacji - Zawiodłem się przede wszystkim na Barciku (ściągnięty z boiska po godzinie gry - red.). Myślałem, że jest w lepszej formie. Z kolei na pewno pozytywnie rozczarował mnie Jacek Trzeciak. Myślę, że w przyszłych meczach będzie grał coraz więcej, bo jego dyspozycja jest coraz wyższa. Należy się, zatem spodziewać, że w meczu z Zagłębiem Lubin miejsce Barcika w składzie zajmie ulubieniec bytomskiej publiczności - Trzeciak.

Czy oprócz tego będą inne zmiany w składzie lub taktyce Polonii? Zarówno szkoleniowiec bytomian, jak i jego asystent, Dietmar Brehmer pozostają tajemniczy: - Na pewno będą drobne roszady w składzie - twierdzi Szatałow. Jego asystent z kolei dodaje - Mamy w głowie kilka koncepcji.

Może zatem wreszcie kibice Polonii ujrzą na boisku swoją drużynę grającą duetem napastników: Podstawek - Zieliński.

Źródło artykułu: