Wiemy, jakie PZPN wyciągnął konsekwencje po wpadce z sędzią

WP SportoweFakty ustaliły, jakie PZPN wyciągnął konsekwencje wobec kilku osób po tym, jak podczas losowania Fortuna Pucharu Polski na klipie pojawił się sędzia wyrzucony ze struktur piłkarskich za aferę korupcyjną.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Cezary Kulesza PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Cezary Kulesza
"Osoby odpowiedzialne za wyselekcjonowanie tego ujęcia, przygotowanie klipu oraz nadzór nad jego powstaniem poniosą konsekwencje służbowe. W PZPN nie ma miejsca na takie pomyłki i promowanie ludzi wykluczonych ze sportu za korupcję" - napisał na Twitterze Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN.

Ustaliliśmy, jakie to będą konsekwencje. Według naszych informacji PZPN zakończy współpracę z jednym ze współpracowników z Departamentu Komunikacji i Mediów, który odpowiadał za wybranie klipów do materiału, w których ukazał się sędzia Antoni Fijarczyk.

Ponadto, jak ustaliły WP SportoweFakty, trzy osoby z PZPN nie otrzymają premii za III kwartał. To osoby z Działu Marketingu i Sponsoringu, Biblioteki Piłkarstwa Polskiego i Departamentu Komunikacji i Mediów.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód

Piątkowe losowanie I rundy Fortuna Pucharu Polski transmitowane było na kanale PZPN na YouTube. Na początku relacji pojawił się specjalny klip, na którym przez chwilę kibice mogli zobaczyć sędziego Antoniego Fijarczyka, czyli arbitra wyrzuconego ze struktur piłkarskich za udział w aferze korupcyjnej.

Po kilkunastu minutach nagranie z wpadką PZPN zostało usunięte z YouTube, ale po sieci krążyły już zdjęcia kontrowersyjnego klipu. Za całe zajście na Twitterze przeprosił Tomasz Kozłowski, nowy dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów w PZPN. "Wszystkich Państwa przepraszam. Żaden człowiek skazany za korupcję w sporcie nie powinien był znaleźć się w tym klipie. Koniec, kropka" - napisał.

W maju 2005 roku, podczas policyjnej prowokacji, Antoni Fijarczyk przyjął 100 tys. złotych łapówki za "ustawienie" dwóch meczów od Piotra Dziurowicza, ówczesnego prezesa GKS-u Katowice, który współpracował z policją ws. afery korupcyjnej. Fijarczyk ukrył pieniądze w kole zapasowym w bagażniku samochodu po czym został zatrzymany przez funkcjonariuszy (więcej piszemy o tym TUTAJ).

Pojawienie się w klipie sędziego wyrzuconego ze struktur piłkarskich za korupcję wzburzyło opinię publiczną. Na Twitterze nie brakowało krytyki ze strony znanych dziennikarzy czy byłego reprezentanta Polski Cezarego Kucharskiego (szczegóły TUTAJ).

Moment wpadki PZPN zarejestrował m.in. twitterowy profil "FotoPyk":
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×