Trener Widzewa przed derbami Łodzi: "Wierzę, że będziemy dojrzalsi"

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź

- Spodziewamy się wszystkiego. ŁKS może wyjść różnie, myślę, że będą chcieli ruszyć na nas wysoko i będziemy na to przygotowani - zapowiada Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa Łódź przed derbami miasta w 4. kolejce PKO Ekstraklasy.

Widzewiacy po trzech kolejkach mają na koncie jedno zwycięstwo i dwie porażki. Szczególnie ta ostatnia - z Jagiellonią w Białymstoku - była bolesna, bo do ostatniego kwadransa czerwono-biało-czerwoni prowadzili 1:0.

- Zdecydowanie za bardzo się cofnęliśmy w meczu z Jagiellonią. Oddaliśmy im za dużo pola. Poza tym, że trzeba zwrócić na to uwagę, należy to wdrożyć w proces treningowy. Chcemy mieć więcej piłki. Cofnięcie się do defensywy trzeba robić mądrze. Musimy wykorzystywać przestrzeń do wyjścia z kontrą czy szybkim atakiem. My tego nie robiliśmy i trzeba to poprawić - powiedział trener Widzewa Łódź na przedmeczowej konferencji prasowej.

- Piłka to gra błędów. My ich popełniamy za dużo, a dodatkowo przeciwnik piękne bramki. Trzeba być bardziej szczelnym i skutecznym w działaniach. Zwracamy uwagę nie tylko na strzelanie bramek, ale i na ich nie tracenie - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"

Tematem przewodnim spotkania z mediami był jednak sobotni mecz z ŁKS-em Łódź. W drużynie nie trzeba nikogo dodatkowo motywować przed takim spotkaniem.

- To jest w futbolu normalne, że te mecze elektryzują kibiców i nas, trenerów. Jest to spotkanie derbowe, interesujące dla całej Polski. Mieliśmy już derby w I lidze, teraz mamy w Ekstraklasie. Trzeba cieszyć się takimi meczami - odpowiedział z przekonaniem Janusz Niedźwiedź.

Ełkaesiacy dopiero w poprzedniej kolejce zdobyli pierwsze bramki (dwie) i punkty (trzy), gdy pokonali u siebie Koronę Kielce 2:1. Wcześniej ulegli 0:3 Legii Warszawa i 0:2 Ruchowi Chorzów.

- Wszystkiego się spodziewamy. ŁKS może wyjść różnie. Myślę, że będą chcieli ruszyć na nas wysoko i będziemy na to przygotowani. Będziemy gotowi również na to, gdy będą chcieli poczekać. Spodziewam się spotkania energetycznego, bo oba zespoły chcą operować piłką. Walki nie zabraknie, ale piłkarskich elementów też powinno być sporo - twierdzi Niedźwiedź.

Ekipa ze wschodniej części miasta Włókniarzy gra drugi rok z rzędu w PKO Ekstraklasie. ŁKS to beniaminek. Szkoleniowiec liczy na to, że doświadczenie będzie po stronie jego ekipy.

- Wierzę, że będziemy zespołem dojrzalszym, jeśli chodzi o poziom Ekstraklasy. Mamy jeden w niej sezon za sobą. ŁKS jako beniaminek wchodzi na euforii i na tym bazuje. Liczę na większe doświadczenie i na to, że będziemy ich przewyższać w pewnych elementach. Wszystko może być decydujące, tutaj potrzeba dyscypliny. Musimy być pełni mobilizacji i koncentracji, nie tylko przez 60 minut - przyznał trener Widzewa.

Oczywiście analiza gry Łódzkiego Klubu Sportowego w RTS-ie trwa od dobrych kilku dni. Niedźwiedź widzi punkty zaczepienia na sobotni mecz.

- W każdym meczu w drużynie przeciwnika były pozytywy i negatywy. W meczu z Legią gospodarze mieli przewagę, ale ŁKS miał szansę na 1:1 i kto wie, jakby się to potoczyło. To jest futbol, jak ma się szansę, to trzeba ją wykorzystać. Widzimy też słabsze strony, trener Moskal też to widział, stąd zmiana w ostatnim meczu dwóch stoperów - zauważył.

Początek 69. derbów Łodzi w sobotę 12 sierpnia o godzinie 20:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj też: Jacek Góralski wróci do Polski?! Reprezentant Polski opuszcza Bundesligę!

Komentarze (0)