Kuriozalne sceny w Mielcu. Bramkarz Śląsk odegrał główną rolę [WIDEO]
Kacper Trelowski najpierw uchronił Śląsk Wrocław przed stratą bramki, a później się nie popisał. W niecodziennych okolicznościach Stal Mielec objęła prowadzenie.
Do pewnego momentu Kacper Trelowski spisywał się bez zarzutu. Bramkarz Śląska dał próbkę swoich umiejętności przy rzucie karnym. Piotr Wlazło nie zdołał pokonać 19-latka pochodzącego z Częstochowy.
Trelowski zaimponował wrocławskim kibicom, natomiast potem zaliczył kompromitującą wpadkę. Przed końcem pierwszej połowy Koki Hinokio odważnym strzałem z dużej odległości otworzył wynik.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"Wydawało się, że Trelowski kontroluje tor lotu piłki. Golkiper najwidoczniej myślał, że uderzenie Hinokio było niecelne. 19-latek był skonsternowany, gdy pomocnik Stali jednak zmieścił piłkę przy prawym słupku.
Czytaj więcej:
Polski trener ocenił Michniewicza. Stanowcze słowa
Bajeczna asysta, piękny strzał. Radosna inauguracja Arsenalu w Premier League