Niespodziewanie to nie spadkowicz z PKO Ekstraklasy, a pierwszoligowy Znicz Pruszków rozpoczął mecz na połowie rywala. Piłkarze z Mazowsza przez większość czasu przebywali pod polem karnym Bohdana Sarnawśkyja, mieli liczne rzuty wolne czy rożne, ale niewiele z tego wynikało.
Gospodarze pierwszą akcję mieli dopiero w 13. minucie, kiedy z kontratakiem wyszedł Luis Fernandez. Później znów na połowę rywala wrócili pruszkowianie, jednak z gola cieszyła się Lechia. Po rzucie rożnym Dominik Piła zgrał piłkę do Eliasa Olssona, a debiutujący w Lechii Szwed zachował się przytomnie. Przyjął piłkę i kopnął pewnie korzystając z błędu Miłosza Mleczki, wpisując się na listę strzelców.
W 35. minucie mógł być remis, jednak strzał Marcela Krajewskiego zablokował właśnie Olsson. Lechia mimo tego, że dała grać rywalom wyglądała na drużynę, która panuje nad przebiegiem meczu i do przerwy prowadziła 1:0.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
Na początku drugiej połowy Lechia powinna prowadzić 2:0, jednak wprowadzony w przerwie Łukasz Zjawiński fatalnie spudłował z kilku metrów. W drugiej połowie działo się niewiele. Lechia w przeciwieństwie do pierwszej części spotkania oddaliła grę od własnego pola karnego. Sporo ożywienia wniosło wprowadzenie debiutującego w gdańskim zespole Camilo Meny, ale gole nie padały.
Na 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry po olbrzymim zamieszaniu i błędzie najpierw bramkarza, a następnie dwóch obrońców, piłkę do bramki wpakował Patryk Czarnowski. Po interwencji VAR-u okazało się jednak, że piłkarz ten popchnął lekko Tomasza Neugebauera. Gol został odwołany, jednak gdańszczanie otrzymali ostrzeżenie.
W doliczonym czasie gry pruszkowianie mieli jeszcze jedną szansę na wyrównanie, ale Filip Kendzia nie trafił z trzech metrów. Będąca w przebudowie Lechia wygrała ostatecznie 1:0 i po czterech meczach ma 7 punktów.
Lechia Gdańsk - Znicz Pruszków 1:0 (1:0)
1:0 - Elias Olsson 28'
Składy:
Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj (79' Bartosz Brzęk), Iwan Żelizko, Elias Olsson, Conrado - Jan Biegański (46' Łukasz Zjawiński) - Rifet Kapić (90+6' Andrei Chindris), Tomasz Neugebauer, Luis Fernandez, Dominik Piła - Kacper Sezonienko (67' Camilo Mena).
Znicz Pruszków: Miłosz Mleczko - Marcel Krajewski (71' Tymon Proczek), Dmytro Juchymowycz (82' Szymon Krocz), Wojciech Błyszko, Mateusz Grudziński, Jakub Wawszczyk (71' Filip Kendzia) - Krystian Pomorski, Jurij Tkaczuk, Shuma Nagamatsu - Jakub Wójcicki (71' Patryk Czarnowski), Paweł Moskwik.
Żółte kartki: Bugaj, Biegański, Kapić, Mena (Lechia), Tkaczuk, Wawszczyk, Nagamatsu (Znicz).
Czerwona kartka: Proczek (Znicz) 90+11' / za faul
Sędzia: Wojciech Myć.
Widzów: 8 941.
Czytaj także:
Mistrzowie Europy bez selekcjonera