Na inaugurację rozgrywek La Ligi FC Barcelona zremisowała na wyjeździe z Getafe CF 0:0. W spotkaniu tym nie brakowało brutalnej gry i kontrowersji. Z boiska wyrzuceni zostali Raphinha i Jaime Mata, a do tego na trybuny odesłany został trener Barcy, Xavi. Sędzia Cesar Soto Grado nie popisał się przy kilku decyzjach.
Najwięcej pisze i mówi się o sytuacji z doliczonego czasu gry drugiej połowy, gdy sędzia nie podyktował rzutu karnego dla Barcelony. W 101. minucie w polu karnym kopnięty został Ronald Araujo. Długo trwały analizy, ostatecznie sędzia uznał, że wcześniej ręką zagrywał Gavi. Po meczu Xavi stwierdził, że dotknięcie piłki ręką przez jego podopiecznego zostało wymyślone przez sędziego.
Cesar Soto Grado nie ma teraz dobrej prasy. Już w czwartek Hiszpan poprowadzi kolejne spotkanie. Będzie to rewanżowe starcie III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy, w którym Spartak Trnawa zmierzy się z Lechem Poznań.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
Polski zespół musi uważać. Hiszpański sędzia pozwala na ostrą grę. Co prawda słusznie wyrzucił z boiska Raphinhę za brutalne zagranie, ale wcześniej nie temperował chamskich zagrywek piłkarzy Getafe CF.
Wściekłości na sędziego nie ukrywał Xavi. - Arbiter odesłał mnie do szatni przy pierwszej okazji, a do tego wymyślił zagranie ręką Gaviego. Poza tym to marnowanie czasu było haniebne. Powiedziałem arbitrowi, że pozwalają na zbyt wiele fauli przeciwnikom. Dlatego też zostałem wyrzucony na trybuny. Moja wybuchowość nie miała tu znaczenia - mówił szkoleniowiec Barcy.
Ze statystyk wynika, że Cesar Soto Grade często pokazuje zawodnikom kartki. W dziesięciu ostatnich spotkaniach wyrzucił z boiska pięciu piłkarzy. 45-krotnie wyjmował żółtą kartkę.
Rewanżowy mecz Spartaka z Lechem odbędzie się w czwartek 17 sierpnia, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:00. Tekstowa relacja dostępna będzie na portalu WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Sensacja w meczu Legii Warszawa! Beniaminek postawił się Wojskowym
Potężna kontrowersja na koniec. Piłkarze Barcelony nie mogli uwierzyć [WIDEO]