Jedyną polską drużyną, która rywalizuje w eliminacjach do Ligi Mistrzów, jest Raków Częstochowa. Mistrzowie Polski w pierwszym meczu 3. rundy pokonali Aris Limassol 2:1.
Po spotkaniu nie brakowało jednak głosów niezadowolenia. Część środowiska piłkarskiego była zdania, że Raków powinien wygrać wyżej, co dawałoby większy komfort przed meczem rewanżowym.
Z tak postawioną tezą nie do końca zgadza się Kamil Kosowski. Były piłkarz w przeciwieństwie do wielu osób jest zadowolony z wyniku.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód
- (...) Gra mistrzów kraju przeciwko Arisowi Limassol mi się podobała. Oczywiście szkoda straconej bramki, ale... Tak czytam, słucham, oglądam i zaczynam obserwować, że coraz więcej osób psioczy na wynik. Na miłość boską, my mecz wygraliśmy! - mówił Kosowski dla Przeglądu Sportowego Onet.
52-krotny reprezentant Polski z optymizmem patrzy na spotkanie rewanżowe. Przypomnijmy, że odbędzie się ono we wtorek 15 sierpnia.
- Częstochowianie nie muszą teraz niczego udowadniać, tylko ich rywale. Drużyna Dawida Szwargi pokazała w Baku, że potrafi bronić wyniku. Raków leci więc na Cypr w roli faworyta - jako zespół mający obronić rezultat z pierwszego spotkania - dodaje.
Kosowski odniósł się również do pozostałych polskich drużyn walczących w europejskich pucharach. Jego zdaniem faworytami w swoich spotkaniach rewanżowych będą Lech Poznań i Legia Warszawa. Były reprezentant Polski jest natomiast zgodny, że Pogoń Szczecin jest już pozbawiona szans na korzystny wynik w dwumeczu.
Dodajmy, że Lech, Legia i Pogoń swoje mecze rozegrają 17 sierpnia (czwartek).
Zobacz także:
Tak PSG przekonało Mbappe
FC Barcelona będzie osłabiona