W poprzednim sezonie FC Barcelona na dłuższy czas pożegnała się z Camp Nou. Legendarny obiekt jest obecnie w trakcie przebudowy. Robert Lewandowski i spółka będą grać na stadionie olimpijskim w Barcelonie.
Tymczasowa zmiana domu ma swoje konsekwencje. Jak czytamy w portalu fcbarca.com, drastycznie spadła sprzedaż karnetów. To z kolei może mieć negatywny wpływ na klubowy budżet, w którym od pewnego czasu dokładnie liczone jest każde euro.
W tej chwili "Duma Katalonii" sprzedała zaledwie 17064 karnetów. Nie pomogły nawet atrakcyjne ceny. W związku z przeprowadzką najtańsze karnety na cały sezon kosztowały niewiele ponad 300 euro.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
W całej La Liga Barca pod względem sprzedanych karnetów zajmuje... dopiero 13. miejsce. Liderem zestawienia jest Real Madryt, który wejściówek na cały sezon sprzedał ponad 60 tys. Dalej jest Atletico Madryt (58 tys.) i Real Betis (50 tys.).
Wątpliwe jednak jest, że stadion olimpijski będzie świecić pustkami podczas meczów FC Barcelony. Małe zainteresowanie karnetami sprawi, że więcej biletów będzie w ogólnodostępnej sprzedaży, a na tym korzystać będą przede wszystkim turyści.
Działacze Barcy z pewnością liczyli się z takim scenariuszem. Przebudowa Camp Nou ma potrwać do 2025 roku. Po zakończeniu wszystkich prac pojemność obiektu ma wzrosnąć do 105 tys.
Mistrz Hiszpanii nowy sezon zaczął od wyjazdowego spotkania z Getafe CF (0:0). FC Barcelona pierwszy mecz w roli gospodarza rozegra 20 sierpnia z Cadiz CF.
"Zawodowy oszust". To on miał prowokować Lewandowskiego >>
"Wstyd". Wiceprezydent Barcelony nie wytrzymał >>