Ogromną dawkę emocji dostarczyła rywalizacja Sparty Praga z FC Kopenhaga w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W rewanżowym starciu padło aż sześć bramek, a do wyłonienia zwycięzcy dwumeczu potrzebne były "jedenastki".
W konkursie rzutów karnych lepiej poradził sobie zespół, w którym występuje Kamil Grabara. I to właśnie Polak był jednym z bohaterów swojej drużyny, co nie umknęło oczywiście uwadze duńskich mediów.
"Tutaj polski bramkarz Kamil Grabara położył podwaliny pod zwycięstwo FCK, broniąc dwa z czterech strzałów Sparty Praga. Polski bohater obiecał, że uratuje zespół" - informuje TV 2 Sport.
- Mamy bramkarza, który w moich oczach jest światowej klasy. Kamil obiecał nam, że będzie bezpiecznie, gdy dojdzie do rzutów karnych. Miał rację - cieszył się stoper FCK Nicolai Boilesen, cytowany przez powyższe źródło.
ZOBACZ WIDEO: Brak komunikacji i panika. O co chodziło z Fernando Santosem?
"Kamil Grabara przez cały mecz był wzorowy. To prawdopodobnie najlepszy bramkarz w duńskiej lidze. Polska ostatnia deska ratunku. Jego poziom był ponadprzeciętny. Znakomita gra, utrzymał FC Kopenhaga przy życiu" - komplementuje polskiego golkipera "Ekstra Bladet".
Duńska gazeta poszła o krok dalej i dopytała w klubie, co z przyszłością Kamila Grabary. Czy zostanie w Kopenhadze na długiej? Bramkarz wzbudza zainteresowanie innych klubów był już całkiem niedawno przymierzany do m.in. Fiorentiny.
Jak poinformowało "Ekstra Bladet", klub czyni w tym kierunku starania, ale nie wiadomo, czy Duńczykom uda się zatrzymać Polaka. - Kamil nigdy nie mówi nic w mediach o zainteresowaniu innych klubów. Po prostu się zamyka i ciężko trenuje - komentuje trener najbliższego rywala Rakowa Częstochowa, Jacob Neestrup.
Mecze czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów odbędą się 22 i 30 sierpnia.
Czytaj także:
Znowu to zrobili! Raków u bram piłkarskiego nieba
Dawid Szwarga skomentował awans. Mówił o rollercoasterze