Leo Messi świetnie odnalazł się w Stanach Zjednoczonych. Argentyński gwiazdor w środę wywalczył z Interem Miami finał Pucharu Ligi (---> RELACJA) i szybko stał się jednym z liderów swojej nowej drużyny.
Podczas pomeczowej konferencji Lionel Messi podkreślił - zresztą nie pierwszy raz - że zamiana Paris Saint-Germain na Miami wyszła mu na dobre, a decyzja o zmianie klubowych barw została w pełni przemyślana i przedyskutowana z rodziną.
- Moja decyzja o przyjeździe długo we mnie dojrzewała, a rodzina była jej częścią. Podjąłem właściwą decyzję, aby przyjechać i grać w Miami. Jestem szczęśliwy i nie mogę się doczekać kolejnych, radosnych momentów - rozpoczął Argentyńczyk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Po tym strzale komentator oszalał
Messi wyznał, że przenosiny do Miami diametralnie różniły się od przeprowadzki do stolicy Francji, która miała miejsce dwa lata temu. - Wyjazd do Paryża był trudny ze względu na sposób, w jaki się odbył - wyjawił napastnik.
- To nie było coś, czego chciałem. Stało się to z dnia na dzień. Musiałem szybko przyzwyczaić się do nowego miejsca po tylu latach spędzonych w Barcelonie. Było ciężko, ale na szczęście to bardzo różni się od tego, co dzieje się ze mną teraz w Miami - kontynuował.
- Moja decyzja przeszła przez wiele etapów, przemyśleliśmy to i zdecydowaliśmy z żoną, moje dzieci również były częścią tej decyzji. Po prostu przyjechałem tutaj, aby nadal cieszyć się piłką nożną i wybrałem to miejsce - mówił 36-latek podczas konferencji prasowej.
Lionel Messi przez jednego z dziennikarzy został także zapytany o aktualne nastawienie do Złotej Piłki. Zawodnik ekipy z Miami powiedział wprost, że tytuł jest dla niego istotny, ale nie najważniejszy, ponieważ skupia się na sukcesach drużynowych, nie indywidualnych.
- Nie myślę o Ballon d'Or. Jeśli będzie, to dobrze, a jeśli nie, nic się nie stanie - uciął temat, sugerując, że spełnił już wiele swoich sportowych marzeń i na tym etapie kariery skupia się na innych celach, niż pogoń za Złotą Piłką.
Czytaj także:
To zdjęcie stało się symbolem wielkiej rewolucji, która dotyka każdego z nas