Arsenal straci podstawowego zawodnika?! Zaskakująco niska kwota i nieoczywisty kierunek

Getty Images / Eddie Keogh - The FA / Na zdjęciu: piłkarze Arsenal FC
Getty Images / Eddie Keogh - The FA / Na zdjęciu: piłkarze Arsenal FC

Jak podaje portal takvim.com.tr raptem 14 milionów euro wystarczy Arsenalowi, by pozbyć się Thomasa Parteya. Takie rewelacje mogą dziwić, zważywszy ważną rolę, którą ghański piłkarz odgrywa w "The Gunners".

Thomas Partey w minionym sezonie był filarem środka pola Arsenalu FC. Reprezentant Ghany rozegrał 44 spotkania w barwach klubu występującego na Emirates Stadium. Ponadto najczęściej wybiegał na boisko w podstawowym składzie i zbierał dobre opinie.

Jak się okazuje, wcale nie powiedziane, że mimo udanego sezonu dla obu stron, te zdecydują się kontynuować współpracę. 30-letni nominalny pomocnik nie może narzekać na brak zainteresowania. Najpierw chciał go pozyskać Juventus FC, a teraz pojawił się kolejny klub, który jest zdeterminowany, by kupić Parteya.

Mowa o Galatasaray Stambuł. Turcy złożyli już pierwszą ofertę za zawodnika Arsenalu, opiewającą na dziesięć milionów euro. Londyńczycy oczekują jednak więcej.

Patrząc natomiast na dzisiejsze czasy, pieniądze, które rzekomo miałyby przekonać Kanonierów do rozstania się ze swoim podstawowym zawodnikiem, mogą wręcz wprawiać w osłupienie. By tak się stało, zarząd Galatasaray musiałby dołożyć raptem... 4 miliony euro. Tymczasem Partey kosztował aż 50 milionów euro.

Właśnie tyle zapłacił Arsenal, gdy w 2020 roku ściągał go z Atletico Madryt. Do tej pory pomocnik z Ghany wystąpił w 101 spotkaniach. Strzelił 5 bramek i zanotował 4 asysty.

W tym sezonie Partey grał od pierwszej minuty w obu oficjalnych meczach, rozegranych przez klub z Londynu. Za każdym razem przebywał na murawie do samego końca. Zarówno w jednym, jak i drugim pokazał się z bardzo dobrej strony.

Zobacz także:
Napoli się nie zniechęciło. Wielki talent o krok od przeprowadzki
Wielki talent w Bundeslidze. Klub wydał krocie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile na meczu Ekstraklasy. Zobacz, co zrobił jeden z kibiców

Komentarze (0)