Nowy nabytek Ruchu Chorzów zawodzi. "Wtedy możemy próbować coś zmienić"

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Filip Starzyński
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Filip Starzyński

To już pewne. Po 5. kolejce PKO Ekstraklasy Ruch Chorzów znajdować się będzie w strefie spadkowej. Przy Cichej cały czas wszyscy podkreślają, że zespół potrzebuje czasu, a także więcej szczęścia.

W poprzednim sezonie, zakończonym awansem do PKO Ekstraklasy, Ruch Chorzów nie mógł narzekać na brak szczęścia. Nawet po jednym z meczów, jeden ze szkoleniowców rywali, z zaciętą twarzą podkreślał, że gdyby jego zespół miał go tyle, co Niebiescy, to jego drużyna mogłaby cieszyć się z promocji o klasę wyżej.

W sobotę 14-krotnym mistrzom Polski wyraźnie szczęście nie sprzyjało. W potyczce z Jagiellonią Białystok Ruch stracił gola w momencie, kiedy sam dążył do jego zdobycia. Dodatkowo okoliczności (rykoszet po strzale) były bardzo niefartowne.

Po trzeciej w sezonie porażce przy Cichej jest spokojnie. Nie wytrzymują, co nie dziwi, niektórzy kibice, przyzwyczajeni przez ostatnie trzy lata do niemal samych sukcesów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile na meczu Ekstraklasy. Zobacz, co zrobił jeden z kibiców

Ruch po 5. serii znalazł się w strefie spadkowej. Cztery punkty to jak na beniaminka dorobek przyzwoity, ale mogło być lepiej. Na pewno Niebiescy mieliby pokaźniejszą zdobycz, gdyby wyższą formę prezentował Filip Starzyński.

Po przyjściu na Cichą "Figo" wszyscy wiele sobie obiecywali. Pomocnik jak na razie ma problemy z przestawieniem się na system gry chorzowian. Starzyński nigdy nie biegał zbyt wiele na dużej intensywności, teraz jest do tego zmuszony. W efekcie wytrzymuje do sześćdziesięciu minut, zbyt często bywa niewidoczny. Tak było w sobotnim boju z Jagiellonią.

Spokojnie do sprawy podchodzi trener Ruchu Jarosław Skrobacz. - Filip do nas dołączył w ostatnim momencie. Nie przeszedł z nami całego cyklu przygotowań. Sam jest świadomy, że gra na intensywności nie jest jego dobrą stroną - stwierdził szkoleniowiec. - Cyklami między meczowymi możemy starać się coś poprawić i potem poczekamy na przerwę na kadrę. Wtedy możemy próbować coś zmienić. Starzyński to zawodnik o uznanej renomie, liczę, że będzie wartością dodaną - podsumował Skrobacz.

Najbliższe spotkanie ligowe Ruch rozegra w Gliwicach. Tym razem Niebescy wystąpią w roli gości, ich rywalem będzie Piast.

Czytaj także:
Co za gol w ostatniej minucie! "Stadion oszalał!"
Trener Ruchu Chorzów jasno: To jest problem beniaminków

Komentarze (0)