Odrobienie strat jest możliwe? Przed Rakowem bardzo trudne zadanie

Newspix / Tomasz Kudala / PressFocus / Na zdjęciu: Fabian Piasecki
Newspix / Tomasz Kudala / PressFocus / Na zdjęciu: Fabian Piasecki

W pierwszym meczu z FC Kopenhaga Raków Częstochowa nie zanotował korzystnego rezultatu. Medaliki przegrały z mistrzem Danii 0:1 i w rewanżu czeka ich niesamowicie trudne zadanie.

Zapewne cała społeczność Rakowa żałuje, że Medaliki nie mogły grać z FC Kopenhagą na swoim stadionie. Obiekt przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie nie spełnia wymagań i w teorii domowy mecz mistrzowie Polski rozgrywali w Sosnowcu.

Siłą rzeczy taki scenariusz pozbawił naszego reprezentanta w Europie pełni atutu rozgrywania pierwszego meczu na swoim obiekcie. Natomiast atmosfera na stadionie w Sosnowcu i tak była dobra, więc piłkarze nie mieli na co narzekać. Jednak rywale Rakowa na pewno będą chcieli wykorzystać to, że rewanż odbędzie się w Kopenhadze.

Przy okazji europejskich wieczorów stadion Parken w stolicy Danii jest prawdziwą twierdzą. Mistrz tego kraju od sześciu spotkań w pucharach nie przegrał meczu domowego. A w tym czasie gościł u siebie takie zespoły jak Manchester City, Borussia Dortmund, czy Sevilla.

Duńczycy ostatni raz przegrali u siebie 17 marca 2022 roku. Wtedy ten zespół przegrał 0:4 z PSV Eindhoven. Rozmiary tej porażki robią wrażenie, ale fakt jest taki, że zgarnięcie pełnej puli na duńskim stadionie jest niezwykle trudne.

Z pewnością będziemy tam mieli do czynienia z żyjącymi trybunami, które jednak Raków będzie chciał uciszyć i to na pewno nie raz, a kilkukrotnie. Rywalizacja rewanżowa została zaplanowana na 30 sierpnia, a pierwszy gwizdek wybrzmi o 21:00.

Czytaj też:
Santos nie mógł tego przepuścić. Ogląda walkę o Ligę Mistrzów
Decydowały centymetry. Radość piłkarzy Rakowa nie trwała długo

ZOBACZ WIDEO: Co za wiadomości! Mistrz Polski idzie po kolejne wzmocnienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty