Łączony z Rakowem napastnik wybrał inną opcję. Mistrz Polski musi szukać dalej

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński (z lewej) oraz Rafał Augustyniak
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński (z lewej) oraz Rafał Augustyniak

Serdar Dursun był od dłuższego czasu łączony z transferem do Rakowa Częstochowa. Ostatecznie nie trafi do zespołu Dawida Szwargi. Fenerbahce poinformowało o transferze do innego klubu.

Tureckie media już parę miesięcy temu informowały o tym, że Serdar Dursun znajduje się w kręgu zainteresowań Rakowa Częstochowa. W ataku mistrza Polski są Łukasz Zwoliński i Fabian Piasecki, ale w kontekście gry co trzy dni do grudnia jest to niewystarczające.

Turek miał ważny kontrakt z Fenerbahce do końca obecnego sezonu, ale - jak informowaliśmy - jego poprzedni klub nie robiłby problemów i oddałby niepotrzebnego napastnika za darmo. Problemem pozostawała pensja (około 800 tys. euro rocznie). Bo choć Raków płaci sporo nowym zawodnikom, to wspomniana kwota okazała się przeszkodą nie do przeskoczenia.

Wobec tego Dursun wybrał turecki Fatih Karagümrük SK. Trafił tam na zasadzie transferu definitywnego. Nie będzie europejskich pucharów, ale pozostanie na najwyższym poziomie w Turcji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Dursun w drugiej Bundeslidze rozegrał 159 meczów, strzelając 67 goli (plus 22 asysty). W lidze tureckiej to 51 spotkań i 16 trafień (plus 5 asyst). Z kolei w reprezentacji Turcji zagrał 10 meczów i strzelił 7 goli.

Ktoś taki byłby lekiem na problemy Rakowa z napastnikami. Od lat nie było tam skutecznej i przede wszystkim regularnej "dziewiątki". Po fiasku rozmów z Dursunem trzeba szukać dalej.

W piątek pojawiła się kolejna informacja o możliwych przenosinach do Częstochowy Erika Exposito ze Śląska Wrocław (więcej TUTAJ). I choć Raków bardzo chce, to Śląsk niechętnie patrzy na sprzedaż swojego lidera oraz kapitana.

- Klub nie jest gotowy na odejście Erika. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, jako drużyna nie jesteśmy na to gotowi. To jest zbyt ważne ogniwo w naszym składzie - mówił parę dni temu trener Jacek Magiera podczas konferencji prasowej.

CZYTAJ TAKŻE:
To ją pocałował Rubiales. Hiszpanka przerwała milczenie
Derby stadionu w Gliwicach. Marna skuteczność nie martwi trenera Vukovicia

Komentarze (0)