Coraz częściej i głośniej mówi się o ewentualnym powrocie Kamila Glika do Polski. Latem wygasła jego trzyletnia umowa z Benevento Calcio, które zanotowało kolejny regres i spadło do Serie C. Tym samym doświadczony stoper od lipca pozostaje bez klubu.
W ostatnich dniach informowaliśmy, że polski defensor został zaoferowany ekipie Wojskowych, ale Legia Warszawa na transfer się nie skusiła (---> WIĘCEJ TUTAJ). Nie poszło jednak o pieniądze, a o aspekty czysto sportowe i temat ucichł.
Niewykluczone jednak, że 35-letni zawodnik zagra w PKO Ekstraklasie, ale w innym klubie niż ten ze stolicy Polski. Do bardzo ciekawych informacji dotarł Tomasz Włodarczyk, który uchylił rąbka tajemnicy w programie Meczyki.pl na Youtube.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: on jest niesamowity! Tylko spójrz, co potrafi zrobić z piłką
- Z tego co słyszę, Glik był proponowany również Rakowowi, Pogoni i Piastowi, ale z różnych względów było weto w tych klubach - zdradził dziennikarz, po czym przeszedł do konkretów i wyjawił, że piłkarz znajduje się na celowniku Widzewa Łódź, który zajmuje obecnie jedenaste miejsce w stawce.
- Toczą się jednak zakulisowe rozmowy z Widzewem, który zastanawia się nad jego ściągnięciem. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych dniach - poinformował Tomasz Włodarczyk.
Gdyby transfer doszedł do skutku, dla Kamila Glika byłby to powrót do kraju po trzynastu latach. Przypomnijmy, że defensor w Ekstraklasie występował w sezonach 2008/2009 i 2009/2010. Bronił wówczas barw Piasta Gliwice.
Czytaj także:
To dlatego nie ma "efektu Lewandowskiego". Bolesna prawda o polskiej piłce
Polak błyszczy we Francji. Co na to Santos?