Cezary Kulesza zareagował na pobicie Kewina Komara. Padła propozycja

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cezary Kulesza
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cezary Kulesza

Cezary Kulesza zareagował na dramatyczne wydarzenia, do jakich doszło w Wiśniczu Małym. Podczas festynu grupa pseudokibiców pobiła tam bramkarza Puszczy Niepołomice Kewina Komara.

Do zdarzenia doszło po sobotnim meczu PKO Ekstraklasy, w którym Puszcza Niepołomice mierzyła się z ŁKS-em Łódź. Bramkarz beniaminka Kewin Komar udał się ze stadionu Cracovii do Wiśnicza Małego.

Tam odbywał się festyn strażacki, z którego odebrać miał matkę swojej dziewczyny, a następnie wrócić do Bochni. W Wiśniczu bawiła się także grupa pseudokibiców Wisły Kraków.

Kibole z "Młodej Ferajny" rozpoznali piłkarza. Podeszli do niego i zaczęli mu grozić. W końcu zaczęli go bić, krzycząc, że to zemsta za przegrany mecz barażowy (Wisła uległa Puszczy 1:4). Bramkarzowi pomogli strażacy ochotnicy (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Do sprawy odniósł się klub 20-latka. Puszcza Niepołomice wydała oświadczenie, w którym zapewniła, że podjęto wszelkie niezbędne kroki prawne. Stanowczy sprzeciw wobec aktom agresji wyraziła także Wisła (więcej TUTAJ).

Jak poinformowało TVP Sport, z Kewinem Komarem skontaktował się prezes PZPN Cezary Kulesza. Zaoferował mu pomoc medyczną sztabu reprezentacji Polski, a także życzył bramkarzowi szybkiego powrotu do zdrowia.

Kewin Komar wskutek zdarzenia doznał uszkodzenia ręki i w rundzie jesiennej już nie zagra. Jeszcze w poniedziałek (28 sierpnia) miał natomiast zgłosić się na policję w sprawie sobotnich zajść.

Czytaj także:
Glik wraca do Polski! Kontrakt już czeka na podpis
Grożą dzieciom pobiciem. Obrzydliwe plakaty w Warszawie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty