Raków śni o magicznej nocy. Ostatnia batalia o Ligę Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piłkarze w meczu Raków - FC Kopenhaga
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piłkarze w meczu Raków - FC Kopenhaga
zdjęcie autora artykułu

Pozostały do obsadzenia zaledwie trzy wolne miejsca w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Na zajęcie jednego z nich ma ochotę Raków Częstochowa. O awans powalczy w Kopenhadze po porażce 0:1 poniesionej nieco ponad tydzień temu.

Rewanże w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów rozpoczęły się we wtorek. Z awansu do grupy cieszyli się piłkarze Galatasarayu Stambuł, SC Braga i Young Boys Berno. W środę dokończenie eliminacji i danie główne z perspektywy kibiców w Polsce. Raków Częstochowa zagra na wyjeździe z FC Kopenhaga.

Za częstochowianami całkiem długa droga. W dwumeczach okazali się lepsi niż Flora Tallinn, Karabach Agdam oraz Aris Limassol. Tym samym na pewno zobaczymy Raków w fazie grupowej Ligi Europy, a brama do elitarnej Ligi Mistrzów pozostaje uchylona. Zespół Dawida Szwargi ma jeszcze możliwość przeżycia bajkowej jesieni w Champions League, ale w tym celu musi na początek odrobić stratę poniesioną osiem dni temu w Sosnowcu.

Zadanie skomplikowało się. Po pierwszym meczu kibice Rakowa mieli pełne prawo do niedosytu. Nie dość, że o porażce 0:1 z FC Kopenhaga zdecydował gol samobójczy, to trafienie Rakowa do bramki nie zostało uznane z powodu minimalnego spalonego. W stojącym na niskim poziomie meczu fortuna nie uśmiechnęła się do częstochowian. Pozostało liczyć na więcej szczęścia w rewanżu.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

- Za nami siedem meczów w eliminacjach, żeby dojść do miejsca, w którym znajdujemy się. Traktujemy mecz w Kopenhadze jak finał. Zdajemy sobie sprawę z wyniku pierwszego spotkania, natomiast dalej bardzo mocno wierzymy, że jesteśmy w stanie awansować - mówi trener Dawid Szwarga na konferencji prasowej. - Na Kopenhadze będzie znacznie większa presja. Sam jestem ciekawy, jak poradzi sobie, bo każdy inny wynik niż awans Kopenhagi będzie dla nich dużym rozczarowaniem.

Dawidowi Szwardze nie brakuje kłopotów kadrowych. Tylko w tym tygodniu klub poinformował o kontuzjach Jeana Carlosa Silvy i Stratosa Svarnasa. Ograniczają one pole manewru trenerowi. Są też dobre wiadomości - do Kopenhagi polecieli do niedawna kontuzjowani Zoran Arsenić i John Yeboah, których prawdopodobnie będzie można zobaczyć na boisku.

Duńczycy mobilizują się przed rewanżem - chcą w środę cieszyć się z kolejnego awansu FC Kopenhaga do grupy Ligi Mistrzów. Klub Kamila Grabary dostał się do elitarnych rozgrywek w poprzednim sezonie, a jego sytuacja przed rewanżem z Rakowem jest dobra. Na trybunach będzie ponad 30 tysięcy kibiców przygotowanych do świętowania.

- Nie lubię bawić się w wyliczanie szans. Prawda zawsze obroni się na boisku. Wygraliśmy w Polsce i skłamałbym, gdybym powiedział, że nie wygramy również w Kopenhadze. Czekamy na Raków, ale byliśmy już w Lidze Mistrzów i znowu w niej będziemy - mówił po pierwszym meczu pewny siebie Kamil Grabara.

Transmisja meczu w TVP Sport. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

FC Kopenhaga - Raków Częstochowa / śr. 30.08.2023 godz. 21:00

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Raków Częstochowa awansuje latem do Ligi Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
EPICKI WNIKLIWY 2.0
30.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
DO BOJU RAKÓW NIE SŁUCHAĆ MALKONTENTÓW KTÓRYCH W TYM KRAJU JEST 99 PR I ROBIĆ SWOJE JEŚLI ZDOBĘDZIEMY PIERWSI BRAMKĘ MECZ MOŻE SIĘ UŁOŻYĆ RÓŻNIE CO CIEKAWE W KRAJU W KTÓRYM KAŻDY ZNA SIĘ NA PIŁ Czytaj całość