To dlatego Raków odpadł z Ligi Mistrzów? Łukasz Zwoliński: Zabrakło nam odwagi

Getty Images / Lars Ronbog / FrontZoneSport / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński i Fran Tudor
Getty Images / Lars Ronbog / FrontZoneSport / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński i Fran Tudor

Dopiero w 84. minucie na boisko w Kopenhadze wszedł Łukasz Zwoliński. Po trzech minutach strzelił gola na 1:1, ale na więcej nie było stać Rakowa Częstochowa. Mistrz Polski odpadł z el. Ligi Mistrzów w IV rundzie.

- W szatni jest bardzo duże rozczarowanie. Dla niektórych to mógł być pierwszy i ostatni raz. To nie tylko złość, a smutek. Gdy jest się małym, to nie myśli się o pieniądzach, a o spełnianiu marzeń, żeby usłyszeć hymn Ligi Mistrzów. My te marzenia spełniliśmy tydzień temu i dzisiaj. I chcieliśmy to kontynuować jak najdłużej. Liga Europy to dalej jest duży sukces dla klubu, ale dziś nie ma uśmiechu na twarzach - mówił na gorąco Łukasz Zwoliński przed kamerą "Polsatu Sport".

Raków nie był gorszy w dwumeczu z FC Kopenhagą. O wszystkim decydował gol samobójczy w pierwszym meczu i strzał życia słowackiego obrońcy w rewanżu przy - niestety - pomocy Vladana Kovacevicia.

Mimo wszystko częstochowianie zagrali zbyt zachowawczo i nie dali sobie szansy od początku na powalczenie o coś więcej. Ruszyli do ataku zdecydowanie za późno.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

- Czego zabrakło? Może odwagi, bo przeciwnik nie był taki straszny, jak go malowali. Trochę więcej odwagi, szczególnie w tym pierwszym meczu. W rewanżu widać było, że Kopenhaga nas nie zlekceważyła, podeszła z pełnym respektem i wcale nie byli tacy odważni, jak przyzwyczaili grając na własnym boisku. Zagrali mądrze - mówił Zwoliński.

Mimo wszystko taki mecz z mistrzem Danii może być dobrym przetarciem przed rywalizacją w Lidze Europy. Bo należy pamiętać, że Raków nie kończy jeszcze europejskiej przygody.

- Rozegraliśmy osiem meczów w eliminacjach Ligi Mistrzów i jest to doświadczenie nieocenione. Mam nadzieję, że przeniesiemy to na Ligę Europy i będzie wiele optymizmu i szczęśliwych momentów - podsumował napastnik Rakowa.

CZYTAJ TAKŻE:
Raków ruszył zbyt późno. Bolesne pożegnanie z Ligą Mistrzów
Trener Rakowa wskazał kluczowy element. Nie miał wątpliwości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty