To był dwumecz godnych siebie rywali. Oba spotkania pomiędzy FC Midtjylland a Legią Warszawa kończyły się remisami (3:3, 1:1). Decydowały rzuty karne. Dzięki udanej interwencji Kacpra Tobiasza w szóstej kolejce to wicemistrzowie Polski pozostają na międzynarodowej arenie.
Duńczycy opuszczali Warszawę z poczuciem wielkiego niedosytu. - Byliśmy blisko osiągnięcia naszego celu. Teraz jest wielkie rozczarowanie i nie możemy tego zmienić. Zostajemy z niczym i to boli - powiedział po meczu trener FC Midtjylland Thomas Thomasberg, cytowany przez stronę duńskiego klubu.
Zaskoczeniem jest za to ocena rewanżowego spotkania w wykonaniu Thomasberga. A zwłaszcza jego dość krytyczne słowa na temat postawy Legii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę
- Zagraliśmy naprawdę dobrze, trzymaliśmy ich z daleka od dobrych okazji. Przejmowaliśmy piłkę, to im przeszkadzało. Nie wiedzieli, gdzie się ruszyć. W drugiej połowie stwarzaliśmy okazje, ale było ich trochę za mało, w 82. minucie Aral Simsir trafił w słupek. Poza jedną szansą, którą miała Legia, zagraliśmy dobry mecz. Dlatego właśnie jestem ekstremalnie rozczarowany, że odpadliśmy. Z przebiegu dwumeczu mieliśmy więcej od nich - zakończył.
Po spotkaniu w Warszawie głos zabrał także bramkarz drużyny z Jutlandii Środkowej Jonas Loessl.
- Czuję ogromną odpowiedzialność (za wynik dwumeczu - przyp. red.), bo nie obroniłem żadnego rzutu karnego. I będę pierwszym, który to powie - stwierdził cytowany przez stronę FCM.
Przypomnijmy, że drużyna z siedzibą w Herning w trzech ostatnich sezonach występowała w fazie grupowej europejskich pucharów. W sezonie 2020/21 w Lidze Mistrzów, zaś w dwóch kolejnych w Lidze Europy.
Czytaj także: Bramkarz Legii miał ściągę na karne. Jest zdjęcie, co na niej było
Czytaj także: "Presja?". Mistrzowska odpowiedź kapitana Legii