Miłosz Szczepański przez ostatnie półtora roku przebywał na wypożyczeniu z Lechii Gdańsk do Warty Poznań. Pokazał się z dobrej strony, "Zieloni" chcieli go zatrzymać w zespole, natomiast nie było zgody z Gdańska.
Zawodnik rozpoczął sezon jako piłkarz Lechii, ale zagrał tylko w dwóch meczach. Później zgłosił uraz. Przez ostatnie kilkanaście dni był już zdrowy, jednak trener Szymon Grabowski dalej nie korzystał z jego usług.
Zawodnik chciał za wszelką cenę odejść z Lechii i ostatecznie mu się to udało. 1 września został sprzedany do Piasta Gliwice. Kwota ma oscylować wokół 50 tys. euro. Z Piastem podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę
- To doświadczony zawodnik, który wzmocni konkurencję w linii pomocy naszego zespołu. Jesteśmy przekonani, że szybko zadomowi się w drużynie - powiedział prezes klubu Grzegorz Bednarski.
- Nie stawiam sobie na początku jakiś konkretnych celów. Przede wszystkim chcę dobrze przepracować ten najbliższy okres, poznać się z drużyną i będę walczył o jak najwięcej minut na boisku. Ostatnie półtora roku w Warcie Poznań było dobre w moim wykonaniu. Jestem bardzo zaangażowanym zawodnikiem na boisku i mam nadzieję, że uda mi się to zaprezentować w najbliższym czasie - powiedział Szczepański.
CZYTAJ TAKŻE:
Sensacyjny transfer pierwszoligowca. Strzelał Realowi, a teraz zagra w Polsce
Raków ma nowego napastnika. Zapłacił ponad milion euro