Choć mijają lata, to spotkanie elektryzuje nie tylko te dwa duże miasta, ale całą piłkarską Polskę. Jak zapewniał lider czerwono-biało-czerwonych, mobilizacja na takie starcie nie jest potrzebna.
- Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie zdawał sobie sprawy z wagi tego spotkania. Jeżeli ktoś przychodzi do Widzewa, to musi wiedzieć, jak wyjątkowe są to mecze. Nie wierzę, że ktoś mógłby nie odrobić tej pracy domowej - powiedział Bartłomiej Pawłowski na przedmeczowej konferencji prasowej.
Choć zdecydowanym faworytem będą Wojskowi, widzewiacy mają spróbować wykorzystać ich słabe strony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę
- Legia ma w ofensywie wiele atutów, jednak traci też sporo bramek, może nie w lidze, ale w pucharach. Trzeba dać im szansę na to, żeby się pomylili, a później to wykorzystać - zapowiedział skrzydłowy Widzewa Łódź.
Pewnym punktem odniesienia może być na przykład starcie z poprzedniego sezonu, kiedy to w Warszawie padł remis 2:2. Nawet mało brakowało, a łodzianie odnieśliby zwycięstwo. A czekają na nie już 23 lata.
- To był dobry mecz. Oczywiście, była w nim faza, gdy byliśmy głęboko cofnięci, ale to my mieliśmy po swojej stronie piłkę meczową. Tamta sytuacja wskazuje, że to spotkanie było do wygrania. W niedzielę chciałbym z mojej strony i całego zespołu takiego samego podejścia - zaznaczył Pawłowski.
Z drugiej strony RTS w ostatnim czasie nie notuje zbyt dobrych wyników. Pięć ostatnich meczów to zaledwie cztery punkty zdobyte przez ekipę Janusza Niedźwiedzia.
- Każdy doszukuje się tych momentów zwrotnych, szuka praw serii i okazji do przełamania. Są oczywiście takie czynniki, które wpływają na sferę mentalną zespołu, bo łatwiej przygotowywać się do kolejnych meczów, gdy się dobrze punktuje, a trudniej, gdy się te punkty gubi. Ja mam jednak już ponad trzydzieści lat, więc traktuję to trochę inaczej - stwierdził Pawłowski.
- Jedziemy na Legię, ale mamy swoją jakość i wartość, potrafimy punktować. Nie powinniśmy się niczego bać, choć musimy podejść do rywala z respektem. Na pewno zdarzą się fazy, gdy przeciwnik nas stłamsi i trzeba je będzie przetrzymać - zakończył.
Mecz Legia Warszawa - Widzew Łódź zaplanowano na godzinę 17:30 w niedzielę, 3 września. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj też: Syn słynnego polskiego piłkarza robi furorę za granicą