Bąkiewicz poszedł na mecz i się zaczęło. "Możemy zakończyć tę szopkę"

PAP / Piotr Nowak / Robert Bąkiewicz/Twitter / Na zdjęciu: Robert Bąkiewicz
PAP / Piotr Nowak / Robert Bąkiewicz/Twitter / Na zdjęciu: Robert Bąkiewicz

Robert Bąkiewicz zjawił się na meczu PKO Ekstraklasy, na którym kibicował Radomiakowi Radom. Obecność na stadionie polityka rozpętała burzę w mediach społecznościowych.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę ukazała się informacja, że z listy Prawa i Sprawiedliwości z okręgu radomskiego do Sejmu kandydować będzie Robert Bąkiewicz.

Co oczywiste, jego obecność na liście wyborczej z tego okręgu spotkała się z negatywnym odbiorem wielu osób. By przekonać do siebie jak największą liczbę wyborców, Bąkiewicz postanowił nieco ocieplić swój wizerunek i wybrał się na mecz Radomiaka Radom. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem.

"Dzisiaj przy Struga pełen stadion i znakomita atmosfera. Mało brakowało, a Radomiak zdobyłby 3 pkt z Piastem Gliwice. Zakończyło się remisem 1:1.  Radomiak!" - napisał w sobotę polityk na platformie X. Pod wpisem od razu ruszyła lawina komentarzy.

Obserwujący zarzucili Bąkiewiczowi, że jego wizyta na stadionie Radomiaka jest związana wyłącznie z kampanią wyborczą. Takie zachowanie polityka wzbudziło niesmak.

"Pro tip: lansowanie się na kibicowaniu klubowi działa, jeśli przed kampanią wyborczą chociaż raz przyjdzie się na stadion. A skoro już wiemy, że nie zadziała, to możemy zakończyć tę szopkę, dzięki" - napisał pod postem Bąkiewicza Szymon Janczyk z Kanału Sportowego.

"Pan minister Maliszewski na kilka miesięcy stał się kibicem Stomilu Olsztyn i, no cóż, wiadomo, jak się to dla ministra skończyło. Serdeczności!" - to z kolei komentarz Michała Wróblewskiego, dziennikarza Wirtualnej Polski.

"Z ciekawości, od kiedy kibicuje pan Radomiakowi?" - zapytał inny z dziennikarzy Marcin Makowski.

"Wierny kibic (od wczoraj)" - napisał "Tygodnie NIE". Na ten wpis odpowiedział Bąkiewicz. "Na Was zawsze można liczyć. Co by nie mówić, to poczucie humoru macie dobre" - oznajmił.

Bąkiewicz odniósł się także do innych wpisów. Polityk nie rozumiał, skąd wzięło się tyle nieprzychylnych mu komentarzy. Ponadto wyjaśnił swoją obecność na meczu Radomiaka.

"Zupełnie bez napinki: jestem z Pruszkowa i kibicuje od dzieciaka Legii Warszawa. Nie widzę problemu w tym, żeby wpaść na stadion zaprzyjaźnionego klubu" - napisał.

Przypomnijmy, że wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 15 października 2023 roku.

Zobacz także:
Wstrząsające słowa po tym, jak pokonał Karasia
Sukcesu Bartosza Zmarzlika mogło nie być

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Komentarze (61)
avatar
antek m.
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
On tam te Bąki ... zbijał czy puszczał? Smród pozostanie. 
avatar
Carlotti
3.09.2023
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Śliski gość ,fuj 
avatar
Wroclove
3.09.2023
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Śmieć bakiewisz na wysypisko że śmieciami 
avatar
gogo
3.09.2023
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Myślę że mało rozgarnięci kibice Radomiaka a tych w tym okręgu nie brakuje , przez jeden pobyt na stadionie dali się przez niego kupić. To co że jego ulubionym klubem jest i będzie Legia 
avatar
JasnePełne80
3.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Polityk pokazuje się na stadionowych trybunach podczas trwającej kampanii wyborczej. No niespotykane!