Były już piłkarz m.in. FC Barcelony czy reprezentacji Brazylii Dani Alves przebywa obecnie w więzieniu. Powodem takiego stanu jest próba gwałtu, do której miał się dopuścić pod koniec 2022 roku w Hiszpanii.
Początkowo mówiło się, że z tego powodu od zawodnika odcięła się jego żona Joana Sanz. Ona sama jednak zaprzeczyła tym informacjom i zapowiedziała, że będzie przy swoim małżonku.
Jednak z jednej strony Sanz twierdziła, że będzie wspierać męża, a z drugiej wyznała, że zamierza doprowadzić do rozwodu z uwagi na zdradę. Z tego powodu Alves robi wszystko, aby do tego nie doszło. Właśnie dlatego regularnie pisze listy do swojej żony.
W ostatnim czasie modelka na oficjalnym profilu na Instagramie zamieściła wpis, w którym pojawiło się zdjęcie jednego z listów od męża. W nim można dostrzec, że Brazylijczykowi mocno zależy na odbudowaniu tej relacji.
"W tym całym szaleństwie nauczyłem się, że lepiej jest być we dwóch niż samemu. Gdy jeden upadnie, drugi go podnosi, gdy jednemu jest zimno, drugi go ogrzewa. Tacy właśnie jesteśmy. Dziękuje za Twój sprzeciw, za Twoją odporność, za to, że się nie poddałaś. Zawsze mówiłem, że jesteś taka, o jakiej zawsze marzyłem, ale teraz mówię, że jesteś kimś więcej, nie mogłem nawet o Tobie marzyć. Wiem, że nie lubisz samotności i wiem, jakie to wszystko jest dla Ciebie trudne, ale to przeminie i damy radę. Razem to przetrwamy. To niesamowite, że wciąż mam motyle w brzuchu, kiedy do Ciebie idę. To niesamowite, że po tak długim czasie czuję do Ciebie wielką miłość... Niesamowita jest świadomość tego, że jesteś tam i odwzajemniasz wszystko. Cokolwiek, gdziekolwiek, lecz zawsze z Tobą. Kocham Cię na zawsze" - napisał Alves do Sanz w jednym z listów.
Przeczytaj także:
Lewandowski go oskarżył. Zabraknie go na zgrupowaniu
Klub walczy o Sergio Ramosa. Hiszpan jednak nie trafi do Arabii Saudyjskiej?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę