Przed zgrupowaniem reprezentacji Polski doszło do dużego zamieszania. PZPN poinformował, że pierwotnie powołany Łukasz Skorupski jednak nie przyjedzie na zgrupowanie drużyny narodowej, więc Fernando Santos chciał dać szansę Kamilowi Grabarze.
Następnie okazało się, że bramkarz FC Kopenhagi również nie stawi się na zgrupowaniu ze względów zdrowotnych. W jego miejscu powołano Marcina Bułkę. Kilka dni później Duńczycy ogłosili, że osiągnęli porozumienie w sprawie transferu 24-latka, który za rok przeniesie się na VfL Wolfsburg.
Kwota odstępnego wyniesie 13,5 miliona euro, co jest dobrą informacją dla Ruchu Chorzów. Zgodnie z zasadami "solidarity payment" określonymi przez FIFA, ekstraklasowicz również wzbogaci się na tym transferze.
Z wyliczeń serwisu interia.pl wynika, że chorzowianie zainkasują około 148,5 tysięcy euro. Co istotne, "Niebiescy" wcześniej zarobili łącznie 830 tysięcy na poprzednich transferach reprezentanta Polski.
W latach 2012-2015 Grabara występował w młodzieżowych zespołach Ruchu. Utalentowany golkiper nie doczekał się debiutu w seniorach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Czytaj więcej:
Czar prysł. "Lewy", co z tobą?!
Cash: Atmosfera i kłótnie w kadrze? Z mojego punktu widzenia sytuacja jest jasna