Podał dwa nazwiska. "Taka kompromitacja, że to skandal"

YouTube / Kanał Sportowy / Wojciech Kowalczyk
YouTube / Kanał Sportowy / Wojciech Kowalczyk

Polacy wymęczyli triumf z Wyspami Owczymi w eliminacjach Euro 2024. Na tle amatorskiej drużyny nasi zawodnicy nie zaimponowali. Wojciech Kowalczyk w Kanale Sportowym upatrzył sobie szczególnie dwóch kadrowiczów.

To miał być spacerek. Na drodze naszej kadry stanęli m.in. elektrycy czy przyszły nauczyciel. Ci postawili zaskakująco mocny opór, który Biało-Czerwoni złamali dopiero w 73. minucie, gdy rzut karny na gola zamienił Robert Lewandowski.

Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Ogromne męczarnie polskiej kadry. Uratował nas prezent

Ostatecznie reprezentacja Polski triumfowała 2:0. - Wygrana w tym meczu była najważniejsza. Cieszymy się z wyniku, chociaż potrafimy grać lepiej - powiedział po spotkaniu Piotr Zieliński w rozmowie z Polsatem Sport.

To właśnie jego najmocniej skrytykował Wojciech Kowalczyk w Kanale Sportowym. - Dzisiaj Zieliński zagrał taką kompromitację, że to jest skandal - powiedział bez ogródek o zawodniku mistrza Włoch, drużyny SSC Napoli.

- Ja wiem, zawsze się go czepiam. Ale powiem jedno. Jeśli on na tle zespołu tak amatorskiego tak wygląda... - i tutaj "Kowal" urwał swoją wypowiedź.

Zieliński okazał się nie być jedynym, którego były reprezentant Polski wziął na celownik. Innym był wracający do reprezentacji Grzegorz Krychowiak. Selekcjoner Fernando Santos powołał go po raz pierwszy w swojej kadencji i od razu wystawił w wyjściowym składzie.

- O Krychowiaku nie wspomnę, dajcie spokój, szkoda czasu - ocenił jego 80-minutowy występ na stadionie PGE Narodowym w Warszawie.

Teraz Polaków czeka wyjazd do Tirany, gdzie w niedzielę zmierzą się w ważnym i trudnym meczu z Albanią. Początek o godz. 20:45. Relacja z meczu na WP SportoweFakty (-->> TUTAJ).

Zobacz także:
"Zapukali w dno od spodu". To powinien być koniec Santosa
Hajto bez hamulców na temat reprezentanta Polski. "Gra w slow motion"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty