Brak wyjścia z grupy na mundialu w Katarze, porażki z Belgią, Polską i Kolumbią oraz remis z Ukrainą - ostatnie miesiące są kompletnie nieudane dla reprezentacji Niemiec. W tym roku nasi zachodni sąsiedzi pokonali tylko Peru (2:0) w meczu towarzyskim.
Nic więc dziwnego, że posada Hansiego Flicka jest zagrożona. Były trener Bayernu Monachium pracuje w roli selekcjonera od 2,5 roku i w tym czasie zespół nie wywalczył żadnego znaczącego sukcesu.
"Jemu i jego zespołowi trenerskiemu wydawało się, że nadszedł pilny czas na przełamanie głęboko zakorzenionych struktur i wzorców" - przekazali dziennikarze "Frankfurter Rundschau".
ZOBACZ WIDEO: "Przeszedł mnie dreszcz żenady". Mocne słowa o zachowaniu Polaków w meczu z Wyspami Owczymi
Flick postanowił bowiem złamać zasadę przyznawania opaski kapitańskiej. Dotąd tę funkcję pełnił zawodnik z największą liczbą występów w kadrze. Tym samym powinien nim być Joshua Kimmich. W najbliższym spotkaniu opaskę otrzyma jednak ktoś inny.
- Zdecydowałem się dać Ilkayowi [Gundoganowi - dop. MK] opaskę - przekazał Hansi Flick na konferencji prasowej. - Razem z Kimmichem stworzą teraz duet liderów - dodał.
Przez niemieckich dziennikarzy został z tego powodu nazwany "łamaczem zasad". On sam uważa natomiast, że zmiana pomoże zespołowi i da nową energię, której potrzebuje.
Mecz towarzyski Niemcy - Japonia odbędzie się w sobotę, 9 września o godz. 20:45. Trzy dni później nasi zachodni sąsiedzi zmierzą się z Francją.
Czytaj także:
- Skandaliczne flagi, potężne gwizdy - gorąco podczas meczu eliminacji Euro 2024
- Dziennikarz zapytał Kuleszę o alkohol. Nie uwierzysz, co wypalił prezes PZPN