W niedzielny wieczór publiczność nie sprzyjała reprezentacji Polski. Od samego początku albańscy kibice dwoili się i troili, żeby tylko utrudnić sprawę kadrze prowadzonej przez Fernando Santosa.
Po 21 minutach gry sędzia przyznał przyjezdnym rzut wolny na lewej stronie boiska. Bardzo dokładnym dośrodkowaniem popisał się Sebastian Szymański, zaś Jakub Kiwior odnalazł się pod bramką rywali.
Defensor wygrał walkę o piłkę, po czym wpakował ją do siatki. Pierwotnie Jose Maria Sanchez uznał bramkę zdobytą przez Kiwiora, lecz postanowił jeszcze skonsultować się z asystentami. Okazało się, że radość gości była przedwczesna.
Powtórki pokazały, że w momencie zagrania Szymańskiego, Kiwior był na pozycji spalonej. Niestety, po analizie VAR hiszpański arbiter postanowił zmienić swoją decyzję i anulował trafienie 23-latka.
ZOBACZ WIDEO: Wejdzie w buty ojca? Syn Zidane'a już zachwyca
Na trybunach podniosła się wrzawa, a następnie miejscowi przeszli do ofensywy. Jasir Asani popisał się fenomenalnym uderzeniem z dużej odległości i piłka wpadła za kołnierz Wojciecha Szczęsnego.
Czytaj więcej:
Skandal już w pierwszej minucie. Albańczycy przerwali mecz
Wystarczyło, że Polacy wyszli na rozgrzewkę. Albańscy kibice wkroczyli do akcji [WIDEO]