Kompromitacja. Tak Albania dobiła Polskę [WIDEO]

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: uderzenie Mirlinda Daku
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: uderzenie Mirlinda Daku

Po pierwszej połowie Albania prowadziła z Polską 1:0. W drugiej części meczu gospodarze dołożyli drugą bramkę i ostatecznie zwyciężyli 2:0. Zachowanie naszych piłkarzy przy stracie kolejnego gola woła o pomstę do nieba.

Po pierwszej połowie meczu Albania - Polska więcej powodów do zadowolenia mieli gospodarze, którzy prowadzili 1:0. A wszystko za sprawą fenomenalnego uderzenia Jasira Asaniego z 37. minuty (więcej TUTAJ). Wcześniej piłkę w siatce umieścił Jakub Kiwior, ale gol dla naszej kadry został cofnięty przez VAR.

Tym samym drugą odsłonę spotkania z zaliczką rozpoczęli Albańczycy. Nikt jednak nie miał wątpliwości, że nasi piłkarze ruszą do ataku, żeby odrobić stratę. W końcu ich sytuacja w tabeli była nie do pozazdroszczenia.

Polacy nie mieli dogodnych okazji do zdobycia bramki. Ostatecznie drugi gol w tym spotkaniu padł, ale ponownie został zdobyty przez Albanię. Na własnej połowie piłkę stracił Kamil Grosicki na rzecz Ylbera Ramadaniego.

Ten chwilę później zdecydował się na wrzutkę. Ta dotarła pod nogi Mirlinda Daku, który najpierw przyjął piłkę, a następnie ograł w polu karnym Mateusza Wieteskę. Później oddał mocny strzał na bramkę Wojciecha Szczęsnego, który nie miał nic do powiedzenia.

"Strata Grosickiego... strata gola... strata nadziei..." - podpisał wideo z bramką oficjalny profil TVP Sport na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: Jaka atmosfera panuje w reprezentacji Polski? Dziennikarz zdradza kulisy. "Bywałem ostatnio w hotelu kadry"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty