[tag=7755]
Reprezentacja Polski[/tag] jechała do Tirany po zwycięstwo, dzięki któremu mogła objąć prowadzenie w grupie eliminacji Euro 2024 przynajmniej do kolejnego zgrupowania. Potrzebowała właśnie pokonania Albanii.
Tymczasem Biało-Czerwoni zamiast wygranej zanotowali kolejną porażkę. Gospodarze zwyciężyli 2:0 i to oni zostali nowym liderem grupy. W niej nasza kadra obecnie zajmuje przedostatnie miejsce, dumnie wyprzedzając Wyspy Owcze. A przed nimi obecnie znajduje się Mołdawia.
Do Tirany udała się specjalna delegacja TVP, w której znalazł się były reprezentant Polski Jakub Wawrzyniak. To właśnie on pojawił się na murawie po tym, jak dobiegło końca spotkanie Albanii z Polską.
ZOBACZ WIDEO: Jaka atmosfera panuje w reprezentacji Polski? Dziennikarz zdradza kulisy. "Bywałem ostatnio w hotelu kadry"
Wówczas wciąż na trybunach przebywali kibice naszej kadry. Ci zdecydowali się skandować przyśpiewki, które dało się usłyszeć w przekazie telewizyjnym.
"Je*** PZPN" - taka przyśpiewka uderzająca w Polski Związek Piłki Nożnej została zaintonowana przez przebywających na stadionie w Albanii Polaków.
To nie był jednak koniec. Fani, którzy pozostali na obiekcie zdecydowali się także wystosować przyśpiewkę w stronę kapitana kadry, Roberta Lewandowskiego.
"Gdzie jest kapitan?" - niosło się szerokim echem na stadionie w Tiranie.
Kibice Biało-Czerwonych nie poddali się tak łatwo i nie zamierzali opuścić trybuny bez rozmowy z "Lewym". Widząc przebywającego na boisku Wawrzyniaka postanowili zaczepić go, by ten pomógł spełnić ich żądanie.
"Polscy kibice nie odpuszczają i wciąż czekają na Roberta Lewandowskiego. 'Idź po Roberta, Wawrzyniak idź po Roberta'" - napisał na Twitterze Sebastian Staszewski, redaktor naczelny TVP Sport, który także przebywał w Tiranie.