Zapłacili rosyjskim hakerom. Taki był powód

PAP/EPA / Mohamed Messara / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Holandii
PAP/EPA / Mohamed Messara / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Holandii

W kwietniu holenderska federacja piłkarska przechodziła kryzys związany z atakiem rosyjskich hakerów. Teraz widzimy jego konsekwencje, bowiem KNVB zapłaciła okup za skradzione dane.

W obecnym świecie ataki hakerskie nie są niczym nowym. Ich ofiarami często padają różne instytucje, a od czasu do czasu tak też dzieje się w przypadku klubów piłkarskich czy federacji.

W kwietniu tego roku ofiarą takiego padła holenderska federacja piłkarska. Tamtejsze media informowały, że rosyjscy hakerzy skradli ponad 230 tysięcy plików, co wyniosło ponad 300 gigabajtów danych. Wtedy federacja stanęła przed trudnym dylematem.

Złodzieje zażądali okupu, a w przypadku niezapłacenia go grozili upublicznieniem poufnych danych. Teraz holenderski związek ugiął się i zapłacił oczekiwaną kwotę, o czym poinformował w specjalnym oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: Klęska Fernando Santosa w reprezentacji Polski. "Nie zgadza się nic"

Nie zostało oficjalnie ujawnione, ile pieniędzy poszło na konta należące do hakerów, ale media mają swoje informacje. RTL wyjawia, że była to kwota w okolicach miliona euro. Natomiast dane wciąż mogą nie być bezpieczne.

KNVB w swoim oświadczeniu sama zaznacza, że zawarcie ugody z hakerami i opłacenie okupu nie musi wiązać się z utrzymaniem danych w tajemnicy. Dlatego też członkowie federacji z lat 2016-2018, w tym również zawodnicy, nie mogą być w pełni spokojni, jeśli chodzi o przepływ ich danych i muszą to stale monitorować.

Czytaj też:
Koszmarna kontuzja polskiego zawodnika. Straci większość sezonu
Portugalia - Luksemburg 9:0 (galeria)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty