Fernando Santos pracował jako selekcjoner reprezentacji Polski dokładnie przez 232 dni. Został zwolniony niemal w trybie natychmiastowym po przegranej z Albanią 0:2. (---> więcej TUTAJ).
- Wszystko odbyło się w spokojnej atmosferze i z klasą - komentuje prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie z WP SportoweFakty.
Gdy dopytujemy o szczegóły, szef PZPN odsyła nas do komunikatu na stronie związku. - Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Mamy razem z selekcjonerem podpisaną klauzulę, że tego nie komentujemy - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO: Wskazał największy problem reprezentacji Polski. "Nie mamy nic"
Kiedy nowy selekcjoner? Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski stwierdził w rozmowie z mediami, że realnym terminem jest przyszły tydzień, a 20 września będzie obradował zarząd PZPN (---> więcej TUTAJ).
- Będę się starał jak najszybciej podjąć decyzję. Tego nie robi się w godzinę czy dwie, ale przed powołaniami na pewno zdążymy. Dopóki nie osiągnęliśmy porozumienia z Fernando Santosem, to do nikogo nie dzwoniłem. Teraz mam zielone światło - dodał szef związku.
I cóż, nastał czas na rozmowy z kandydatami, dogadywanie szczegółów, czyli długości umowy, wynagrodzenia, kształtu sztabu szkoleniowego. Przypomnijmy, że kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają 12 października z Wyspami Owczymi w Thorshavn.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty
CZYTAJ TAKŻE:
232 dni Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Krócej pracowali nieliczni
Były reprezentant o przyszłości kadry. "Jesteśmy tak na dnie, że można się tylko odbić"