"Dzień Filipów" w derbach Poznania. Dwa gole w meczu Warty z Lechem

Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket  / Na zdjęciu: Filip Marchwiński
Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Filip Marchwiński

Dwoma bramkami uraczyli kibiców piłkarze Warty i Lecha w derbach Poznania. Mecz zakończył się wygraną Kolejorza 2:0. Gole zdobywali Filip Marchwiński i Filip Dagerstal.

W derbach Poznania gospodarzem była Warta, ale potyczka, jak to się wcześniej już działo, odbyła się nie w Grodzisku Wlkp., tylko przy Bułgarskiej.

Podrażniony ostatnimi niepowodzeniami Lech mocno chciał wejść w mecz. W 4. minucie przed polem karnym piłkę otrzymał Filip Marchwiński. Strzał z ok. 18 metrów sparował Jędrzej Grobelny. Chwilę później, demonstrujący wysoką formę, gracz gości, uderzył przewrotką. Próba z dziewięciu metrów przeleciała tuż obok bramki. Warta odpowiedziała niecelną próbą z pola karnego Macieja Żurawskiego.

Obiecujący początek zaostrzył apetyty, ale w kolejnych minutach tempo gry spadło i pod bramkami nie działo się zbyt wiele. Tak było do 23. minuty, kiedy po dośrodkowaniu z prawej strony niepewnie na przedpolu zachował się Grobelny. Do piłki doszedł Kristoffer Velde, z czterech metrów spudłował.

Pięć minut później Lech objął prowadzenie. Dośrodkował z prawej flanki Afonso Sousa, Marchwiński uprzedził obrońcę i strzałem z czterech metrów trafił do bramki Warty.

ZOBACZ WIDEO: Miażdżąca krytyka reprezentacji Polski. "Trzeba zwolnić PZPN!"

Gospodarze wyrównać mogli w 34. minucie. Błąd w obronie popełnił Jesper Karlstrom, do piłki dopadł Konrad Matuszewski, ale w ostatnim momencie przyblokował go Alan Czerwiński.

Po zmianie stron Kolejorz na kilkanaście minut oddał inicjatywę Warcie. Podopieczni Dawida Szulczka jednak nie byli w stanie zbyt wiele zdziałać. Jedynie w 58. minucie przez moment zakotłowało się pod bramką Bartosza Mrozka. W końcu uderzył Wiktor Pleśnierowicz, wprost w bramkarza.

W końcu Lech ponownie przejął inicjatywę, ale grał dość wolne. Stąd też Grobelny nie musiał interweniować. Kolejorz nie zamierzał oddawać piłki rywalom. Golkiper Warty interweniować musiał dopiero na kwadrans przed końcem, kiedy z pola karnego mocno uderzył Velde.

W 77. minucie Warta zmarnowała najlepszą okazję w meczu. Po rzucie rożnym piłka została wybita pod nogi Miguela Luisa, ten uderzył z pola karnego, ale tuż obok słupka!

Po emocjach było cztery minuty później. Po dalekim zagraniu na prawo Adriel Ba Loua dośrodkował w pole karne, a Filip Dagerstal głową z bliska trafił do siatki gospodarzy.

Po tym ciosie Warta przestała wierzyć w możliwość zdobycia co najmniej punktu i Lech bez większych problemów dowiózł prowadzenie końca spotkania.

Warta Poznań - Lech Poznań 0:2 (0:1)
0:1 - Filip Marchwiński 28'
0:2 - Filip Dagerstal 81'

Składy:

Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Dimitrios Stavropoulos (75' Niilo Maenpaa), Dawid Szymonowicz, Wiktor Pleśnierowicz - Jakub Bartkowski (83' Wiktor Kamiński), Mateusz Kupczak (83' Jakub Paszkowski), Miguel Luis (83' Bogdan Tiru), Konrad Matuszewski - Maciej Żurawski (61' Dario Vizinger) - Kajetan Szmyt, Stefan Savić.

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Filip Dagerstal, Antonio Milić, Michał Gurgul (61' Maksymilian Pingot) - Alan Czerwiński, Jesper Karlstrom, Radosław Murawski (79' Filip Wilak), Dino Hotić (87' Joel Pereira) - Afonso Sousa (61' Filip Szymczak), Kristoffer Velde (79' Adriel Ba Loua) - Filip Marchwiński.

Żółte kartki: Bartkowski, Szmyt, Stavropoulos (Warta).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 28 419.

Czytaj także:
Sceny w PKO Ekstraklasie. Przelobował bramkarza z 40 metrów! [WIDEO]
Pięć goli w Białymstoku, w tym jeden z połowy. Znakomity powrót Jagiellonii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty