Idzie, idzie… na dno tabeli - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Flota Świnoujście

Z mitu bielskiej twierdzy już nic nie pozostało. Porażka z Flotą była trzecim przegranym przez Podbeskidzie pojedynkiem przed własną publiką w rundzie jesiennej. Drużyna, która przed sezonem głośno mówiła o szturmowaniu bram ekstraklasy, idzie na dno tabeli.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

Na początku spotkania obie ekipy postanowiły nie forsować tempa. Pierwsze ostrzeżenie wydało Podbeskidzie i miało to miejsce w 7. minucie. Damian Świerblewski dość niespodziewanie uderzył na bramkę Wyspiarzy, jednak zabrakło kilkunastu centymetrów by piłka wtoczyła się do siatki Floty. Trzy minuty później Sławomir Cienciała dograł futbolówkę na głowę Piotra Bagnickiego, lecz napastnik Górali trafił w boczną siatkę.

W 20. minucie Podbeskidzie ponownie udowodniło, że chce w tym spotkaniu zainkasować komplet punktów. Technicznie rozegrany rzut wolny zakończył się jednak na dobrej interwencji Sergiusza Prusaka. Goście swoją pierwszą groźną akcję odnotowali w 31. minucie. Sławomir Mazurkiewicz huknął z rzutu wolnego, a Joachim Mikler z ogromnym problemem wybił piłkę tuż przed siebie. Od razu przy futbolówce znalazł się Rafał Andraszak, jednak dobitka skrzydłowego gracza Floty okazała się bardzo niecelna.

Gdy już się wydawało, że do końca pierwszej części wynik nie ulegnie zmianie, nastała 43. minuta. Po mocnym uderzeniu Damiana Świerblewskiego piłkę przed siebie "wypluł" golkiper Wyspiarzy, a nadbiegający Piotr Bagnicki nie mógł popsuć takiego prezentu.

Po zmianie stron Górale chcieli od razu podwyższyć rezultat spotkania, lecz ani Piotr Malinowski, ani Sylwester Patejuk, ani Clemence Matawu nie wykorzystali swoich dobrych okazji. Te jednak udało się wykorzystać gościom ze Świnoujścia. Pierwsze w 64. minucie Grzegorz Skwara dokladając nogę do piłki pokonał bramkarza Podbeskidzia. Po raz drugi Joachim Mikler wyciągał piłkę z siatki w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, kiedy Damian Staniszewski precyzyjnym strzałem zakończył szybki kontratak Wyspiarzy.

Trzecia porażka Podbeskidzia przed własną publicznością stawia wiele pytań. Dlaczego zespół uznawany przed sezonem za jednego z faworytów zawodzi na całej linii? Na to pytanie odpowiedzi nie można znaleźć nawet u szkoleniowca Górali…

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Flota Świnoujście 1:2 (1:0)
1:0 - Bagnicki 43'
1:1 - Mazurkiewicz 64'
1:2 - Staniszewski 90'

Skład:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Mikler - Cienciała, Konieczny, Matus, Dancik, Świerblewski (80' Chmiel), Matawu, Kanik (80' Rocki), Malinowski, Bagnicki, Patejuk (70' Kołodziej).

Flota Świnoujście: Prusak - Kubowicz, Jarun, Andraszak (56' Skwara), Niewiada, Nwaogu (65' Rusinek), Staniszewski, Chi-Fon (79' Sojka), Chrzanowski, Mazurkiewicz, Krajanowski.

Żółte kartki: Konieczny, Świerblewski (Podbeskidzie) oraz Staniszewski, Rusinek (Flota).

Sędzia: Grzegorz Stęchły (Jarosław).

Widzów: 1500.

Najlepszy piłkarz Podbeskidzia: Damian Świerblewski.

Najlepszy piłkarz Floty: Damian Staniszewski.

Piłkarz meczu: Damian Staniszewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×