Waldemar Fornalik (trener Ruchu Chorzów): Gratuluję Legii wygranej. My zagraliśmy słabo przed przerwą i dobrze po niej. Gdybyśmy zagrali cały mecz dobrze, to wynik byłby inny. Z całym szacunkiem, ale gole Legii to my podarowaliśmy. Potem my mieliśmy okazje, ale nie potrafiliśmy zamienić ich na bramki. Nie chcę się tłumaczyć, że graliśmy drugie spotkanie w tym tygodniu, ale po niektórych moich zawodnikach było to widać.
Oddaliśmy mało celnych strzałów, ale nie zgodzę się, że nie mieliśmy szans na bramki. Na pewno nie było presji, że przyjeżdżamy na Legię. Moi zawodnicy wiedzieli jednak, że wygrana pozwoliłaby nam na stałe zadomowienie się w czołówce ligi.
Jan Urban (trener Legii Warszawa): Hit kolejki? Trochę za krótki, bo tylko 45 minut dobrej gry. Faktycznie przed przerwą graliśmy krótko i agresywnie. Ruch niewiele wtedy mógł. Strzeliliśmy dwie bramki i kontrolowaliśmy grę. O reszcie zapomnijmy. Mecz dostosował się do poziomu na trybunach. Jest jednak postęp, bo nie jestem już tak zdenerwowany jak po meczu z Koroną Kielce.
Wiedzieliśmy, że nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów. Ruch to dobry zespół, ale myśląc o spotkaniu z Wisłą Kraków, nie mogliśmy sobie pozwolić na potknięcie. Po przerwie też miało być dobrze, a zrobił się piknik. Gra w takiej atmosferze to jak sparing. A dodatkowo murawa była już zniszczona i ciężko było się utrzymać na nogach.