Mocno w fazę grupową Ligi Mistrzów weszła FC Barcelona. Mistrzowie Hiszpanii już w meczu La Ligi z Realem Betisem pokazali, że ich forma poszła w górę.
W 1. kolejce elitarnych rozgrywek rywalem drużyny Xaviego był Royal Antwerp. Przeciwnik, z którym Barcelona nie miała prawa się potknąć.
Gospodarze szybko ustawili sobie przeciwnika. Już w 11. minucie Joao Felix pokazał, że w nowym klubie prezentuje się dużo lepiej niż ostatnio w Atletico. Po rozegraniu piłki z Ilkayem Gundoganem, Felix czternaście metrów przed bramką zwiódł obrońcę i strzałem w kierunku bliższego słupka trafił do siatki! Bramkarz nawet nie drgnął.
FC Barcelona poszła za ciosem. Osiem minut później pokazał się Robert Lewandowski. Felix zagrywał z pola karnego na czwarty metr, a zamykający akcję "Lewy" wbił piłkę przy słupku do siatki.
To nie był koniec. Minęły kolejne trzy minuty i dogranie Felixa z lewej strony pola karnego otarło się o Jelle Bataille. Jean Butez, który nie był we wtorek pewnym punktem swojej drużyny, nie był w stanie uratować zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Miażdżąca krytyka reprezentacji Polski. "Trzeba zwolnić PZPN!"
Prowadząc trzema golami mistrzowie Hiszpanii nie forsowali tempa. Gospodarze utrzymywali się przy piłce i nie zamierzali jej oddawać rywalom. Chwilę przed przerwą bramkę mógł zdobyć Alex Balde, kiedy z ostrego kąta przymierzył w boczną siatkę.
W drugiej części gry goście starali się poszukać honorowego gola. Kilka razy przedostali się pod bramkę gospodarzy, jednak bez większego powodzenia. Barcelona wyczekała rywala i w 54. minucie zadała czwarty cios. W zamieszaniu pod bramką gości kilka uderzeń piłkarzy Barcelony było blokowanych. W końcu do piłki dopadł Gavi i huknął pod poprzeczkę.
W 66. minucie Barcelona prowadziła już pięcioma golami. Raphinha dośrodkował z prawej strony. Lewandowski do piłki nie doszedł, ale sztuka udała się Felixowi, który z bliska głową trafił do siatki.
Gospodarzom wciąż było mało. Barcelona szukała kolejnych trafień. Szanse mieli m.in. Ferran Torres, dwukrotnie Limane Yamal, Andreas Christensen czy Robert Lewandowski. Do szczęścia brakowało niewiele. Więcej bramek w meczu już nie padło. Po efektownym zwycięstwie mistrzowie Hiszpanii prowadzą w grupie.
FC Barcelona - Royal Antwerp FC 5:0 (3:0)
1:0 - Joao Felix 11'
2:0 - Robert Lewandowski 19'
3:0 - Jelle Bataille (sam.) 22'
4:0 - Gavi 54'
5:0 - Joao Felix 66'
Składy:
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Joao Cancelo (76' Sergi Roberto), Jules Kounde, Andreas Christensen, Alex Balde - Ilkay Gundogan, Frenkie de Jong (58' Oriol Romeu), Gavi (57' Fermin Lopez) - Raphinha (67' Ferran Torres), Robert Lewandowski, Joao Felix (67' Lamine Yamal).
Royal Antwerp FC: Jean Butez - Jelle Bataille (73' Gyrano Kerk), Toby Alderweireld, Soumaila Coulibaly, Owen Wijndal - Mandela Keita, Arthur Vermeeren - Arbnor Muja (82' Anthony Valencia), Jurgen Ekkelenkamp (59' Alhassan Yusuf), M. Ange Balikwisha (59' Ritchie de Laet) - Vincent Janssen (59' George Ilenikhena).
Żółte kartki: Gavi (Barcelona).
Sędzia: Radu Petrescu (Rumunia).
* * *
Szachtar Donieck - FC Porto 1:3 (1:3)
0:1 - Galeno 8'
1:1 - Kelsy 13'
1:2 - Galeno 15'
1:3 - Taremi 29'
Czytaj także:
Robert Lewandowski i długo nic. Pod tym względem nie ma obecnie konkurencji w Lidze Mistrzów
Gigantyczne pieniądze w Lidze Mistrzów. 32 kluby biją się o fortunę