We wtorek swoje rozgrywki wznawia Champions League. W Lidze Mistrzów Robert Lewandowski wraz z FC Barceloną ma jeszcze coś do udowodnienia. Jako napastnik Bayernu Monachium, Polak tylko raz sięgnął po prestiżowy tytuł. 35-latek zdaje sobie sprawę, że stoi przed jedną z ostatnich szans, aby wstawić drugie trofeum do swojej osobistej gabloty.
Od postawy Polaka, w Barcelonie obiecują sobie bardzo dużo. Poprzedni tydzień pokazał, że nie wolno Lewandowskiego skreślać. "Lewy" znakomicie odpowiedział po fatalnym meczu reprezentacji Polski w Albanii (0:2).
W starciu z Realem Betis, Blaugrana wygrała 5:0, a Robert zdobył gola oraz zaliczył dwie asysty. Lewandowski przybył do Barcelony, aby zastąpić Messiego. I robi to bardzo dobrze. Dziennikarz z Hiszpanii uważa jednak, że Robert jest zupełnie innym piłkarzem niż inne legendy Dumy Katalonii.
ZOBACZ WIDEO: Piłkarzom nie chce się grać w reprezentacji? "Te małe rzeczy pokazują nastawienie drużyny"
[b]
[/b]"Kibic Barcelony upodobał sobie samowystarczalnych napastników, którzy byli w stanie samodzielnie stworzyć okazje, zanim strzelili gola. Romario, Ronaldo czy sam Lionel Messi, wystarczy wymienić tylko trzy nazwiska, które potrafiły obmyślać, produkować i zdobywać bramki, nie powierzając się nikomu innemu niż własna magia. Lewandowski jest zrobiony z innego materiału strzeleckiego niż wspomniani" - tłumaczy Xavier Munoz z "Mundo Deportivo".
Zdaniem Hiszpana, Lewandowski potrzebuje doskonałych asystentów wokół siebie, aby móc błyszczeć na boisku.
"W Bayernie Lewandowski strzelił 50 goli. Kluczem jest jednak proste policzenie ogólnej liczby asyst otaczających go osób: Tomas Mueller (25) + Leroy Sane (15) + Joshua Kimmich (12) + Serge Gnabry (9) + Kingsley Coman (6) + Jamal Musiala (6) = 73" - podkreśla dziennikarz.
Lewandowski w tym sezonie rozegrał pięć spotkań. Strzelił w nich trzy gole, a do tego zaliczył trzy asysty.
Początek meczu FC Barcelony z Royalem Antwerp zaplanowany jest na godzinę 21:00.
Zobacz także:
Sygnał dla PZPN. Istny nokaut