Piłkarz grał pod fałszywym nazwiskiem. Rozwiązano jego kontrakt

Getty Images / David Kirouac/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Matko Miljević (z prawej)
Getty Images / David Kirouac/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Matko Miljević (z prawej)

Major League Soccer rozwiązało kontrakt Matko Miljevicia z CF Montreal. Piłkarz naruszył warunki umowy i chcąc utrzymać formę grał pod fałszywym nazwiskiem w amatorskim klubie.

W tym artykule dowiesz się o:

22-letni Matko Miljević ostatnie tygodnie zapamięta na bardzo długo. W poniedziałek został w trybie nagłym wyrzucony z CF Montreal.

Władze ligi rozwiązały jego kontrakt z kanadyjskim klubem z powodu... gry pod fałszywym nazwiskiem w amatorskim zespole swojego znajomego.

MLS stwierdziło, że piłkarz angażował się w postępowanie szkodliwe dla ligi i naruszył warunki kontraktu. Klub potwierdził, że Miljević nie jest już jego zawodnikiem.

ZOBACZ WIDEO: Miażdżąca krytyka reprezentacji Polski. "Trzeba zwolnić PZPN!"

Miljević grał w CF Montreal od sierpnia 2021 roku. Łącznie wystąpił w 45 meczach i strzelił trzy gole. 35-krotnie grał w MLS.

Obecny sezon nie jest dla niego jednak zbyt udany. Pierwszą część rozgrywek stracił przez uraz łękotki, a później zaliczał głównie epizody. Wpadł więc na pomysł, że skoro w MLS i tak siedzi na ławce, to dla podtrzymania formy będzie grał w amatorskiej lidze Quebec Calcetto Soccer League.

Rozegrał tam trzy mecze i zdobył sześć bramek, a do tego dołożył dwie asysty. Dlaczego wpadł? Ponieważ w jednym z meczów miał opluć przeciwnika, a następnie uderzyć go w twarz. Został dożywotnio zdyskwalifikowany.

Później wyszło na jaw, że w kontrakcie z MLS miał zakaz gry w jakichkolwiek innych drużynach, również tych amatorskich. On sam mówi, że nie był tego świadomy i po prostu chciał zrobić przysługę koledze, który zaprosił go na kilka spotkań.

Jeszcze nie wiadomo, jak potoczy się jego dalsza kariera.

CZYTAJ TAKŻE:
Los Viaplay przesądzony. Znamy datę wycofania z Polski
Bereszyński i Walukiewicz mają nowego trenera. Działali błyskawicznie po klęsce

Źródło artykułu: WP SportoweFakty