Dymy w OM. Trener rezygnuje po kilku meczach, ultrasi grożą śmiercią prezesowi

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Marcelino
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Marcelino

Po niespełna trzech miesiącach pracy Marcelino zrezygnował z prowadzenia Olympique Marsylia. Zrezygnować ma też prezes klubu Pablo Longoria, któremu ultrasi grozili śmiercią.

W końcówce czerwca Marcelino został nowym trenerem Olympique Marsylia. Popracował jednak zaskakująco krótko. Co prawda nie było jeszcze oficjalnej decyzji o odejściu z klubu, ale wydaje się to przesądzone.

"L'Equipe" podaje, że we wtorek Marcelino ogłosił swoją decyzję zawodnikom. Oznacza to, że Hiszpan prowadził zespół OM w zaledwie siedmiu oficjalnych meczach: pięciu ligowych i dwóch w eliminacjach Ligi Mistrzów.

W obu przypadkach drużynie idzie średnio. Co prawda w Ligue 1 jest na trzecim miejscu w tabeli, ale jednocześnie zmaga się z dużą krytyką ze strony kibiców. To głównie z powodu trzech remisów z niżej notowanymi przeciwnikami. Nastrojów nie poprawiło też odpadnięcie z Ligi Mistrzów w trzeciej rundzie eliminacji (po rzutach karnych z Panathinaikosem).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata"! Można oglądać w nieskończoność

Wyniki i styl gry sprawiły, że oberwało się też prezesowi drużyny. Pablo Longoria (prywatnie przyjaciel Marcelino) również ma złożyć rezygnację, po tym jak ultrasi grozili mu śmiercią. Ważna jest przy tym chronologia zdarzeń. Marcelino zrobi to, co zrobi Longoria.

A wszystko to dzieje się w zasadzie w przededniu meczu Marsylii z Ajaxem w fazie grupowej Ligi Europy (21 września, godz. 21). Do tego już w weekend OM rozegra prestiżowe spotkanie z PSG w lidze francuskiej.

Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, to w najbliższym spotkaniu w Amsterdamie drużynę z ławki ma prowadzić były świetny piłkarz Jean-Pierre Papin, który ostatnio był doradcą prezesa Longorii.

CZYTAJ TAKŻE:
Bramkarz Arsenalu rozchwytywany. Będzie transfer?
Koniec pewnej ery w Lidze Mistrzów. Zabraknie dwóch legend

Komentarze (0)