Pierwszym przeciwnikiem SSC Napoli w grupie Ligi Mistrzów była SC Braga. Drużyna Piotra Zielińskiego awansowała do ćwierćfinału poprzedniej edycji, co było najlepszym osiągnięciem w historii klubu. Postara się o poprawienie wyniku już bez Luciano Spallettego, a z Rudim Garcią na ławce. Co prawda Azzurri nie rozpoczęli imponująco sezonu w Serie A, ale ich trener jest nazywany specjalistą od europejskich pucharów. Miało to przemawiać na jego korzyść przy zatrudnieniu przez Aurelio De Laurentiisa.
Napoli jest bardziej doświadczonym pucharowiczem od przeciwnika, który latem przebił się do grupy przez eliminacje. Podopieczni Garcii starali się to wykorzystać na początku meczu i przystąpili do ataku pozycyjnego. W rozegraniach jak zwykle liczyli na Piotra Zielińskiego, którego nie zabrakło w podstawowym składzie.
Już w 5. minucie zanosiło się na gola włoskiego zespołu za sprawą Victora Osimhena. Napoli wybroniło się po rzucie rożnym i dostarczyło piłkę najskuteczniejszemu piłkarzowi ligi włoskiej. Victor Osimhen wygonił się nieco za bardzo do boku, co skomplikowało pokonanie Matheusa w bramce Bragi. W 26. minucie ponownie zaatakował Victor Osimhen, ale tym razem huknął w poprzeczkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Braga nie miała równie dobrych sytuacji podbramkowych jak Napoli do 31. minuty. W niej publiczność poderwała się z miejsc, a następnie usiadła rozczarowana. Abelowi Ruizowi nie udało się wygrać w pojedynku z Alexem Meretem. Gospodarze rozchmurzyli się kilka minut później, kiedy sędzia zdecydował się na anulowanie rzutu karnego przyznanego Napoli za faul na Victorze Osimhenie. Chodziło o wcześniejszego spalonego.
Napoli było groźniejsze w pierwszej połowie, co znalazło potwierdzenie w doliczonym czasie. Mistrz Włoch zdobył prowadzenie 1:0 strzałem kapitana Giovanniego Di Lorenzo. Obrońca potrafi znakomicie odnaleźć się także pod bramką przeciwnika i przypomniał o tym w Bradze. Di Lorenzo wykonał dobitkę strzału Victora Osimhena.
W 73. minucie swoją szansę na gola miał Piotr Zieliński. Polak w swoim stylu wypracował miejsce do oddania uderzenia i postraszył Matheusa. Nie zabrakło dużo do powodzenia strzałowi z powietrza, jednak piłka przeturlała się obok słupka.
Skoro Napoli nie potrafiło powiększyć przewagi, to zgodnie z częstym scenariuszem, straciło gola. Bruma wymierzył mistrzom Włoch karę za nieskuteczność i oddał uderzenie na 1:1 w 84. minucie. Był tam, gdzie powinien, jak przystało na klasowego napastnika. Asystował zmiennik Rodrigo Zalazar.
Końcówka meczu zrobiła się nadspodziewanie gorąca. Graczom z Napolu pozostało mało czasu na odzyskanie prowadzenia, ale jak się okazało, w zupełności wystarczył on do zwycięstwa. Pomógł jeden z gospodarzy. W 88. minucie padła bramka na 2:1 dla Azzurrich i była ona samobójczym trafieniem. Pechowcem wieczoru został Sikou Niakate, któremu nie udało się wybić piłki w dobrym kierunku po wstrzeleniu Piotra Zielińskiego.
Hubert Idasiak był na ławce rezerwowych Napoli.
SC Braga - SSC Napoli 1:2 (0:1)
0:1 - Giovanni Di Lorenzo 45'
1:1 - Bruma 84'
1:2 - Sikou Niakate (sam.) 88'
Składy:
Braga: Matheus - Victor Gomez, Jose Fonte, Sikou Niakate, Cristian Borja (85' Adrian Marin) - Vitor Carvalho (67' Rodrigo Zalazar), Ricardo Horta, Al Musrati - Alvaro Djalo (77' Simon Banza), Abel Ruiz (85' Pizzi), Bruma
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani (13' Leo Ostigard), Juan Jesus, Mathias Olivera - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka, Piotr Zieliński (90' Natan) - Matteo Politano (66' Giacomo Raspadori), Victor Osimhen (90' Giovanni Simeone), Chwicza Kwaracchelia (66' Eljif Elmas)
Żółte kartki: Djalo, Fonte, Borja (Braga) oraz Anguissa, Osimhen, Politano, Raspadori, Olivera, Jesus (Napoli)
Sędzia: Serdar Gozubuyuk (Holandia)
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale