Od środy nowym selekcjonerem reprezentacji Polski jest Michał Probierz. Niedługo po tym, jak oficjalnie ogłoszono jego nominację, okazało się, że w sztabie nowego opiekuna Biało-Czerwonych miał być Jerzy Dudek.
Ostatecznie do tego nie doszło, ale… Niewykluczone, że sprawa powróci. W wywiadzie dla WP SportoweFakty były bramkarz Liverpoolu i Realu przyznał, iż wierzy w projekt Probierza.
Dudek o wybrańcu Kuleszy ma zresztą bardzo dobre zdanie. Specjalnie dla nas były bramkarz porównuje plusy i minusy dwóch głównych kandydatów, mówi też wprost czego najbardziej potrzebuje w tym momencie polska kadra.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Zaskoczyła cię nominacja Michała Probierza czy nie, bo dobrze go znasz i wiedziałeś, na co się zanosi?
Jerzy Dudek, były bramkarz Sokoła Tychy, Feyenoordu, Liverpoolu, Realu Madryt, 60-krotny reprezentant Polski: Nie, nie zaskoczyła mnie. Ale tak samo nie byłbym zaskoczony, gdyby wybrany został Marek Papszun. Bo po prostu o tych dwóch kandydaturach mówiło się najwięcej. I, jak się okazało, to była kwestia wyboru jednego z nich. Tego, który w oczach prezesa i może zarządu miał więcej atutów.
No właśnie. Zdecydowanym faworytem opinii publicznej był Papszun.
Na pewno. Ale na końcu to prezes bierze odpowiedzialność za to, kogo nominuje. Nie wiem, jak przebiegały rozmowy Papszuna z Kuleszą. Na pewno nie były łatwe, na pewno różne aspekty były brane pod uwagę, ale ostatecznie prezes postawił na Probierza. To pokazuje, że Kulesza nie zawsze podejmuje decyzję taką, jakiej oczekuje opinia publiczna. Gdy wybrał Santosa, to większość dobrze to odebrała. Bo wiadomo, że wtedy chodziło o ratowanie wizerunku po Michniewiczu. Niestety, wiemy jak to się skończyło. Teraz z kolei Kulesza wybrał wbrew opinii publicznej, ale widocznie uznał, że tym razem warto pójść pod prąd.
Twoim zdaniem, kto był lepszym kandydatem? Probierz czy Papszun?
Trudno powiedzieć. Obaj mają plusy i minusy. Na pewno przemawia do mnie argument, że Probierz był w jakimś sensie przy tej reprezentacji. Ostatnio pracował w rytmie selekcjonera. Zna bardzo dobrze szkolenie i selekcję piłkarzy w PZPN, praktycznie od U15 do U21. To bardzo duży kapitał na przyszłość. A od dawna wszyscy mówimy o tym, że trzeba odświeżyć reprezentację, dorzucić zawodników, którzy dadzą jej coś nowego. Wydaje się więc, że pod tym względem Michał miał wszystkie argumenty po swojej stronie.
A Papszun?
Papszun wykonał bardzo dobrą robotę w Rakowie Częstochowa. Ale... z tego, co się mówi, to potrzebuje dużo czasu, aby wdrożyć swoje idee. Bijąc się na argumenty, można powiedzieć, że Papszun to ostatnio najbardziej utytułowany i najskuteczniejszy polski trener. Natomiast, jak to mówią, każdy orze, jak może. To a propos stylu. Niestety, Michał nie miał okazji pracy w czołowych polskich klubach, w Lechu czy Legii, gdzie są dobrzy zawodnicy. Natomiast właśnie teraz się przekonamy, jak sobie poradzi w zarządzaniu taką grupą. Osobiście jestem przekonany, że będzie umiał wykorzystać swoje doświadczenie.
To konkretnie: jakie plusy ma Probierz, które powinny mu pomóc w pracy z kadrą?
Wie, jak zarządzać kadrą, to już pokazał w U21. Na początku przeprowadzał selekcję. Gra nie była super, ale sprawdzał bardzo dużą liczbę zawodników. Ale potem, gdy przyszło do ważnych eliminacyjnych meczów, to ograniczył liczbę piłkarzy do 25-30 i ta gra już była na dużo lepszym poziomie.
Kulesza zapewne liczy na to, że Michał będzie wprowadzał tych młodszych zawodników, ale z drugiej strony wiadomo, że tego czasu zbyt dużo nie ma. Obecne eliminacje w 80 procentach zostały zawalone przez poprzedniego trenera. Teraz, jedyne co może zrobić Probierz, to dokonać takiego minicudu, czyli wygrać trzy pozostałe mecze i doprowadzić do awansu na EURO. Wszyscy na to liczą. Jeśli będą wyniki, to stanie po stronie Michała.
ZOBACZ WIDEO: Zdecydowany komentarz po wyborze Probierza. "Jeden z najlepszych polskich trenerów"
Po ogłoszeniu nominacji dla Probierza w mediach pojawiło się również twoje nazwisko. Najpierw jako potencjalnego trenera bramkarzy, a potem dyrektora kadry. Jak to było?
To prawda. Rozmawiałem z Michałem w niedzielę na naszym golfowym turnieju charytatywnym. Chwilę mogliśmy wtedy porozmawiać. Powiedział mi, że jest w kręgu zainteresowań prezesa Kuleszy i zapytał, czy ewentualnie mógłbym dołączyć do jego sztabu. Odpowiedziałem, że wierzę w jego projekt, ale dodałem, że musiałbym sprawdzić zakres swoich obowiązków, bo od pewnego czasu współpracuję między innymi z Superbetem, który jest konkurentem jednego ze sponsorów reprezentacji.
To był główny powód, tak?
Zdawałem sobie sprawę, że te sprawy mogą pozostawać ze sobą w konflikcie. A we wtorek wieczorem, gdy jasne już było, że Michał zostanie wybrany, to przekazałem mu, że niestety nie dam rady pomóc, właśnie głównie ze względu na ten konflikt interesów. Dodałem jednak, że jeśli w przyszłości ten konflikt się rozwiąże, to jestem do dyspozycji.
Wspomnieliśmy o wizycie Probierza na turnieju golfowym. Podobno mocno się wkręcił w ten sport. A jak wypada porównanie twoich golfowych umiejętności do obecnego selekcjonera?
Michał ma pasję golfową, myślę, że pomaga mu to bardzo, aby złapać dystans do tego co się dzieje. W życiu bardzo ważne jest, aby mieć jakąś odskocznię od środowiska, w którym na co dzień się przebywa. Widać po Michale, że powoli łapie ten dystans. To świadczy na jego korzyść.
Natomiast, gdyby porównywać nasze golfowe umiejętności… Jestem bardziej doświadczonym zawodnikiem, a Michał dopiero zaczyna. Ale robi bardzo szybkie postępy. Widać, że ta gra o zafascynowała. "Rozkminia" bardzo wiele detali i zgłębia tajniki tego sportu.
Wracając do jego cech charakteru. Jakie są te najlepsze, jeśli chodzi o nowego selekcjonera?
Michał jest charakternym człowiekiem, lubi szczerość, uczciwość, jest też bardzo wymagający, co cechuje najlepszych trenerów. Pracowałem ze szkoleniowcami, którzy byli bardzo wymagający i charakterni. I te cechy Michał jako trener ma. Wiadomo, że ta praca troszkę inaczej wygląda w klubie i w kadrze, ale widzę u niego duży postęp, jeśli chodzi o tę selekcję. Praca z U21 wpłynęła na niego bardzo korzystnie.
Czego najbardziej według ciebie potrzebuje obecna reprezentacja?
Oczywiście, przede wszystkim wyników. Potrzebuje dwóch wygranych z rzędu, aby uspokoić zaniepokojonych kibiców. Wiadomo, że problemy na boisku kreują kłopoty poza murawą i odwrotnie. Ale myślę, że trener szybko to sobie wyjaśni z zawodnikami. W jakimś sensie Michał praktycznie wszystko ma w swoich rękach.
Gdy popatrzymy, jak to wszystko wyglądało przez ostatnie trzy miesiące pod Santosem, to możemy dojść do wniosku, że teraz może być tylko lepiej. Bo wracając do Portugalczyka... Komunikacja na linii trener – zawodnicy, trener – prasa, trener – PZPN... Teraz widzimy, że to wszystko mocno szwankowało.
Jak będzie u Probierza?
Michał na pewno szybko złapie dobry kontakt z zawodnikami. Na nowo nakreślą sobie plan gry. To jest bardzo ważne. Wiedzieć, jak chcemy grać, mając piłkę, ale też jak chcemy grać bez piłki. Bo my się bardzo często skupiamy na motywacji, mobilizacji, ale one często zawodzą, gdy nie mamy planu gry. I ten plan musimy jak najszybciej wdrożyć.
Wprawdzie nie ma na to zbyt dużo czasu, ale mając selekcjonera Polaka, charakternego i wyrazistego, wiedzącego jak wygląda praca z reprezentacją, powinno to być łatwiej osiągalne. Na to liczymy. Wszyscy wiedzą o co gramy, każdy jest świadomy, że nie ma już miejsca na błąd. Mam nadzieję, że trener nakręci się wzajemnie z zawodnikami i to przyniesie dobry efekt.
Probierz ma już za sobą pierwszą konferencję. Jakie miałeś wrażenia?
Patrząc na to, co się działo wcześniej, co się mówiło, myślę, że opinia publiczna powinna być zadowolona. Wiadomo, że Michał zawsze był postrzegany jako osoba kontrowersyjna, natomiast po wynikach go poznamy. Dużo dobrego trzeba za to powiedzieć o jego umowie. Wielu z nas myślało, że Michał tylko dokończy eliminacje. Natomiast fakt, że prezes podpisał z nim umowę do końca eliminacji mistrzostw świata 2026, i ewentualnie na finałowy turniej, świadczy o tym, że Michał będzie miał czas na odmłodzenie zespołu.
A skoro sekretarz Wachowski mówił o takiej umowie, to znaczy, że ma to wszystko widoki na przyszłość. To da też świadomość zawodnikom, że mają do czynienia z trenerem, który ma być dłużej niż tylko do końca eliminacji.
Myślisz, że Probierz przekona do siebie tych wielu wątpiących?
Ciężko jest przekonać do siebie tych, którzy nie chcą dać się przekonać. Dla mnie taką inspiracją jest zawsze Juergen Klopp, który na dzień dobry powiedział w Liverpoolu, że kibice muszą zmienić mentalność z takich, co powątpiewają, na takich, co wierzą. To się w klubie bardzo dobrze przyjęło.
Miejmy nadzieję, że w reprezentacji też się da zrobić coś takiego i damy radę zmienić nastawienie. Najłatwiej patrzy się negatywnie, ale myślę, że mamy to szansę skorygować w tych trzech ostatnich meczach. Najważniejsze, żeby drużyna zaczęła wygrywać, odzyskała pewność siebie. Wtedy na boisku będzie dużo łatwiej, a jak będzie dobrze szło, to i styl się "znajdzie".
Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Kibice podzieleni w sprawie Lewandowskiego
Odpowiada krytykom Probierza