Po napaści Rosjan na Ukrainę, także lokalny futbol znalazł się w kryzysie. Ukraińskie zespoły objęła ta sama zasada, co rosyjskie. Zagraniczni gracze mogą udać się na wypożyczenie do innych klubów. W kraju panuje przekonanie, że to miało katastrofalne skutki dla klubów z napadniętego kraju.
- FIFA zniszczyła ukraiński futbol, zniszczyła nasze fundamenty i naszą zdolność do rywalizacji - twierdzi na łamach niemieckiej gazety prezes Szachtara Donieck Sergei Palkin.
- Na początku wojny wciąż mieliśmy 40 milionów w zaległych płatnościach. To jednak powszechna praktyka, by płacić w ratach. Jednakże, po jakimś czasie, nie dostaliśmy nic w zamian, bo zagraniczne gwiazdy mogły odejść i wszystko się zawaliło. Nie było żadnej konsultacji z FIFA - aż do dziś. FIFA mówi, że futbol to jedna wielka rodzina. Ale oni nas wyrzucili - opowiada działacz.
ZOBACZ WIDEO: Zdecydowany komentarz po wyborze Probierza. "Jeden z najlepszych polskich trenerów"
Sam dodał, że żaden z obcokrajowców nie musiał wracać w strefę wojny. Szachtar Donieck będzie chciał uzyskać rekompensatę za tych zawodników, którzy za darmo odeszli do zagranicznych klubów.
- Negocjujemy z Tottenhamem rekompensatę za Manora Salomona. Kupiliśmy go za 6 milionów, wyszkoliliśmy, a jego wartość rynkowa to 18 milionów. A on odszedł do Tottenhamu za 0 euro. Podejmujemy kroki przeciwko Olympique Lyon i Galatasaray - twierdzi Sergei Palkin.
Czytaj więcej:
"Probierz to wariat". Milioner ma radę dla selekcjonera