Z jednej strony można powiedzieć, że Paweł Dawidowicz zaliczył dyskretny występ i nie popełnił większej liczby błędów, a z drugiej strony trzeba przyznać, iż Polak nie popisał się przy jedynej bramce dla gospodarzy. Próbował razem z kolegami powstrzymać Rafaela Leao, lecz mu się to nie udało. Wszystko z perspektywy trybun oglądał nowy selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz.
W skali od 1 do 10 calcio24news.com oceniło Dawidowicza na "5,5". Notę "6" Polak otrzymał z kolei od tuttomercatoweb.com.
"Przeciwstawiał się jak mógł sprintowi portugalskiego napastnika, lecz nie zdołał go zatrzymać. Reszta meczu nie wyglądała źle" - napisano w uzasadnieniu.
ZOBACZ WIDEO: Probierz zdecydował ws. "Lewego". "Nikt nie jest świętą krową"
Portal tuttohellasverona.it również wystawił Dawidowiczowi "6". "To był dyskretny występ. Starał się utrzymywać pozycję, pomagał innym kolegom" - czytamy.
Nieco szerzej na temat występu polskiego obrońcy wypowiedzieli się dziennikarze włoskiego Eurosportu. "Wyszedł w podstawowym składzie i zrobił różnicę pod względem wzrostu. Pilnował Pulisicia, czasem przejmował Reijndersa. Jego ocena nieco się obniża, bo miał problem z Pulisiciem, a w dodatku musiał też walczyć z Loftusem-Cheekiem" - napisano.
Większość portali przyznało zatem Polakowi ocenę "6". Sam Dawidowicz na pewno chciałby, aby jego występ był jeszcze lepszy. Ostatecznie bramka Leao zadecydowała o zwycięstwie Milanu.
Czytaj także:
Drugi taki comeback w tym stuleciu. Niesamowity wyczyn FC Barcelony