Tego lata w kadrze Zagłębia Lubin nastąpiło przemeblowanie, natomiast w pierwszej fazie sezonu podopieczni Waldemara Fornalika spisywali się poniżej oczekiwań kibiców. Przełamanie nastąpiło w niedzielę przed własną publicznością.
Warta Poznań postawiła twarde warunki gospodarzom i również stwarzała sobie okazje strzeleckie. Jedyna bramka padła 11 minut po wznowieniu gry. Bohaterem meczu niespodziewanie okazał się Tomasz Makowski.
Defensywny pomocnik odnalazł się przed polem karnym poznaniaków, gdzie miał mnóstwo czasu do namysłu. Makowski zaskoczył defensywę i przede wszystkim bramkarza Warty, uderzając z dużej odległości.
Jędrzej Grobelny w tej sytuacji nie był w stanie zrobić zbyt wiele, bo piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. - Ależ to było uderzenie! Fenomenalnie przymierzył Tomasz Makowski. Uderzył tak, że ręce składają się do oklasków - piał z zachwytu komentator Canal+ Sport, Robert Skrzyński.
"Miedziowi" dowieźli jednobramkową przewagę do końcowego gwizdka. 24-letni Makowski zapisał na swoim koncie piątą bramkę w PKO Ekstraklasie i drugą w trwającym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz "Messiego" z... Uzbekistanu. Wow!
Czytaj więcej:
Pechowe wejście Polaka w Serie A. Inter nadal bez potknięcia
Warto było czekać. Piękny gol w obrzydliwym meczu w Lubinie
