[tag=708]
Napoli[/tag] po dwóch potknięciach w rozgrywkach Serie A (porażka z Lazio i remis z Genoą) wybrało się do Bolonii, by odrobić straty i nawiązać kontakt z czołówką. Od początku spotkania Azzurri ruszyło wysokim pressingiem na rywala, chcąc narzucić swoje tempo rozgrywania tego meczu.
Świetną okazję w pierwszych minutach miał Victor Osimhen. Nigeryjczyk zdołał oddać strzał z rywalem na plecach i trafił w słupek bramki strzeżonej przez Łukasza Skorupskiego. Nieskutecznie dobijał też Khvicha Kvaratskhelia.
Gruziński skrzydłowy był w tym spotkaniu bardzo niedokładny, co powtarza się już od początku tego sezonu, ale także dość destrukcyjny dla obrońców Bologni. W 10. minucie z powodu urazu boisko opuścił Stefan Posch, grający na prawej stronie defensywy, zaś jego zmiennik Lorenzo De Silvestri w końcówce pierwszej części meczu także wskazywał na problemy zdrowotne.
Całkiem nieźle spisywał się Piotr Zieliński, który odpowiadał za przyspieszanie akcji swojego zespołu, a w 13. minucie spróbował także uderzenia lewą nogą zza pola karnego, ale piłka poszybowała daleko od słupka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz "Messiego" z... Uzbekistanu. Wow!
Najlepszą okazję Bologna stworzyła sobie w sytuacji, gdy sędzia odgwizdał spalonego. Dalekie podanie do Jespera Karlssona minęło linię obrony i zmusiło Alexa Mereta do wyjścia z bramki i interwencji głową. Po chwili arbiter wskazał, że szwedzki skrzydłowy znajdował się na ofsajdzie.
Tuż przed przerwą ładną akcję Napoli mógł zamknąć Giacomo Raspadori. Strzał 23-letniego Włocha był bardzo mocny, ale odrobinę niedokładny, a piłka minęła poprzeczkę bramki strzeżonej przez Łukasza Skorupskiego.
Po wznowieniu gry w drugiej połowie, obraz meczu nie zmieniał się dość długo. Napoli było groźne, ale jedyne, czego brakowało podopiecznym Rudi Garcii, to dokładności w wykończeniu akcji. Bologna próbowała niemrawo przedostać się pod pole karne Azzurrich, lecz dobrze spisywała się linia defensywna gości.
Napoli oddało w tym meczu cztery strzały celne na bramkę, choć tylko jeden tak naprawdę zmusił Łukasza Skorupskiego do poważniejszej interwencji. W 60. minucie Polak zdołał wybronić uderzenie Khvichy Kvaratskhelii. Gruzin ułatwił zadanie bramkarzowi gospodarzy oddając strzał w środek bramki.
Dziesięć minut później poważny błąd popełnił wprowadzony chwilę wcześniej Riccardo Calafiori, który zagrał ręką we własnym polu karnym. Sędzia wskazał na wapno, a do piłki podszedł Victor Osimhen. Łukasz Skorupski słynie z obronionych jedenastek w Serie A, ale tutaj nie musiał nawet interweniować. Nigeryjczyk fatalnie spudłował posyłając piłkę obok bramki.
Ostatni kwadrans tego meczu dostarczył sporo nerwowości w szeregach przyjezdnych. Napoli zdawało się być podrażnione tym zmarnowanym rzutem karnym przez swojego napastnika, zaś Bologna z każdą kolejną minutą zyskiwała na pewności siebie. Ostatecznie żadna z drużyn nie wcisnęła piłki do siatki i oba kluby zmuszone są podzielić się punktami, co bardziej zadowala w tym momencie gospodarzy.
Bologna FC - SSC Napoli 0:0 (0:0)
Składy:
Bologna: Łukasz Skorupski - Stefan Posch (10. Lorenzo De Silvestri), Sam Beukema, Jhon Lucumi (65. Riccardo Calafiori), Victor Kristiansen - Remo Freuler (82. Oussama El Azzouzi), Michel Aebischer - Dan Ndoye (65. Alexis Saelemaekers), Lewis Ferguson, Jesper Karlsson (82. Riccardo Orsolini) - Joshua Zirkzee
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Leo Ostigard, Natan, Mathias Olivera (46. Mario Rui) - Frank Anguissa, Stanislav Lobotka (86. Jens Cajuste), Piotr Zieliński - Giacomo Raspadori, Victor Osimhen (86. Giovanni Simeone), Khvicha Kvaratskhelia (76. Eljif Elmas)
Żółte kartki: Aebischer, Ndoye, Skorupski, Freuler (Bologna) - Lobotka, Kvaratskhelia, Politano, Rui (Napoli)
Sędzia: Giovanni Ayroldi
Zobacz też:
-> Probierz oglądał Dawidowicza w akcji.
-> Wojciech Szczęsny stracił worek goli.